Najnowsze wiadomości z kraju

Prof. Szwagrzyk ujawnia: “Mam głębokie przekonanie, że szczątki gen. Fieldorfa, płk. Cieplińskiego, rtm. Pileckiego zostały już odnalezione”

– Mam głębokie przekonanie, że szczątki gen. Fieldorfa, płk. Cieplińskiego, rtm. Pileckiego zostały już odnalezione podczas prac poszukiwawczych na Łączce, ale nie wiemy, dlaczego do tej pory nie zostały zidentyfikowane – ujawnił prof. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej i p.o. dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w rozmowie z Jarosławem Wróblewskim. 

Profesor przypomniał, że choć prace na Łączce zakończyły się w 2017 roku, to od kilku lat nie ma jednak wyników badań identyfikacyjnych znalezionych tam ofiar.

– Ostatnie wyniki badań identyfikacyjnych z Łączki nasze Biuro Poszukiwań i Identyfikacji oraz prezes IPN otrzymało latem 2018 r. Mówimy więc o sytuacji, kiedy od 2,5 roku nie ma żadnej, powtórzę – żadnej – identyfikacji z Łączki – zaznaczył profesor Szwagrzyk.

– Dla nas, pracowników Biura Poszukiwań i Identyfikacji, jest to sytuacja niewyobrażalna, zwłaszcza że w Polsce nie ma ważniejszego miejsca, jeśli chodzi o Żołnierzy Wyklętych, o ofiary komunizmu. Tam pochowano przecież tych, których władza komunistyczna uważała za najgroźniejszych. Tam ukryto zwłoki takich ludzi, jak gen. Fieldorf, rtm. Pilecki, płk Ciepliński, mjr «Łupaszka», mjr «Zapora» i kilkuset niezłomnych, wspaniałych ludzi. Wszystkie szczątki zostały tam podjęte, materiał genetyczny pobrany i zabezpieczony, ale wyników nie ma – mówił  wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej.

Dlaczego tak się dzieje? “Cały proces badań był i jest elementem śledztwa, które prowadzi pion śledczy IPN” – mówi profesor.

– Trudno może uwierzyć, ale my nie mamy żadnego wpływu na to, jak przebiega to śledztwo, a to jest dla nas przedmiotem zmartwień, jeśli od 2,5 roku nie mamy wyników badań identyfikacyjnych i genetycznych, ani nawet wiedzy o stanie śledztwa, jego przebiegu, podejmowanych działaniach. Badania genetyczne ofiar z Łączki zlecane są przez prokuratorów prowadzących śledztwo Pomorskiemu Uniwersytetowi Medycznemu w Szczecinie  – dodaje szef badań na Łączce.

Jak tłumaczy prof. Szwagrzyk,  to  właśnie tam zostały przekazane przez IPN próbki szczątków i cały materiał genetyczny pobrany od rodzin zamordowanych, a więc efekty  wieloletnich i realizowanych z ogromnym wysiłkiem i zaangażowaniem prac. Dlaczego nie ma informacji zwrotnej?

– Jednocześnie – w co aż trudno uwierzyć – przedstawiciel zleceniobiorcy prac otrzymanych od pionu śledczego publicznie stwierdza, że na Łączce leżą w większości kryminaliści i zbrodniarze niemieccy – tłumaczy szef badań na Łączce.

Prof. Szwagrzyk dodaje, że “Biuro Poszukiwań i Identyfikacji robi wszystko, żeby uzyskać wyniki badań genetycznych i tę sytuację zmieniać”.

– Jednak ani prezes IPN, ani kolegium, a tym bardziej Biuro Poszukiwań i Identyfikacji, nie mają jakiegokolwiek wpływu na działania pionu śledczego IPN – przyznaje wprost.

Pełen wywiad dostępny jest na stronach internetowych Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.

Źródło: Stefczyk,info/muzeumrakowiecka37.pl Autor: red
Fot. PAP

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij