Prezydent Portugalii wyniesiony ze spotkania. To nie pierwszy raz

Wizyta prezydenta Portugalii na lizbońskim uniwersytecie została przedwcześnie zakończona. Marcelo Rebelo de Sousa zemdlał i trafił do szpitala.

W środę Rebelo de Sousa gościł na Wydziale Nauk Nowego Uniwersytetu w Lizbonie. Niestety, budynku nie opuścił o własnych siłach. 74-latek stracił przytomność i został wyniesiony z Uniwersytetu, a następnie przewieziony do szpitala.

– Prezydent poczuł się źle i udał się do szpitala Santa Cruz w ramach środka zapobiegawczego – informuje jego kancelaria.

https://twitter.com/its_maria012/status/1676656215257149440?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1676656215257149440%7Ctwgr%5E6d6933b4d58b00b62be655f18c9270cf89a660af%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwydarzenia.interia.pl%2Fzagranica%2Fnews-prezydent-portugalii-trafil-do-szpitala-zemdlal-podczas-oficnId6885884

Według doniesień portugalskiego „Correio da Manha”, przyczyną zasłabnięcia 74-latka miało być odwodnienie po zjedzeniu lekkiego lunchu. Miał on być przemęczony, oraz odczuwać zawroty głowy i nudności.

Pierwsze doniesienia o stanie zdrowia de Sousy przekazał portugalski premier. Poinformował on, że rozmawiał z prezydentem, który przekazał, że jest „pełen optymizmu, co do swojego stanu zdrowia”.

74-letni polityk opuścił szpital po zaledwie kilku godzinach. Jak podaje portal portugalresident.com, był on „w doskonałym samopoczuciu”. Badania wykazały, że przyczyną zasłabnięcia był spadek ciśnienia krwi, spowodowany wyczerpującym harmonogramem upalnego dnia.

Prezydent zabrał głos w tej sprawie podczas konferencji prasowej. Przekazał, że lekarze zalecili mu picie większej ilości wody, której – jak przyznał – „prawie nigdy nie pije”.

Podobne sceny miały miejsce w 2018 roku podczas wizyty portugalskiego prezydenta w sanktuarium Bom Jesus w Bradze. Wówczas Rebelo de Santos również zemdlał, a lekarze stwierdzili odwodnienie organizmu spowodowane ostrym zatruciem pokarmowym.