Najnowsze wiadomości ze świata

Prezes Pfizera nie zaszczepił się jeszcze na koronawirusa

W Wielkiej Brytanii i USA ruszyły już szczepienia na COVID-19. Dyrektor Pfizera – firmy, która wspólnie z niemieckim BioNTechem opracowała pierwszą dopuszczoną do użytku szczepionkę – ujawnił, że on sam jeszcze z niej nie skorzystał.

Od początku pandemii wiele firm farmaceutycznych poświęca ogromne siły i środki finansowe na opracowanie szczepionki na chińskiego koronawirusa, który zabił już ponad 1,64 miliona osób na całym świecie i spowodował ogromne problemy gospodarcze. Pierwsi dopuścili szczepionkę Rosjanie, ale ich Sputnik V trafił na rynek przed zakończeniem badań klinicznych. Pfizer i BioNTech byli drudzy. Na początku grudnia ich szczepionka została dopuszczona w UK a w piątek przez znaną z wyśrubowanych standardów bezpieczeństwa amerykańską FDA.

Prezes Pfizera Albert Bourla ujawnił telewizji CNBC, że on sam jeszcze się nie zaszczepił. W pierwszej fazie szczepień szczepionek nie starczy bowiem dla wszystkich, dlatego zarówno w USA jak i w UK podaje się je najpierw pracownikom służby zdrowia, którzy są najbardziej narażeni na infekcję i których ewentualna choroba może mieć poważne skutki także dla innych. Bourla stwierdził, że on sam na razie się nie kwalifikuje. „Mam 59 lat, jestem zdrowy, nie pracuję na linii frontu, więc mojemu typowi nie zaleca się szczepień już teraz” – stwierdził dodając, że gdyby „wepchał się w kolejkę” to byłoby to złym przykładem.

Z takim podejściem jest jednak pewien problem. Z powodu rekordowo szybkiego opracowania szczepionki – zwykle ten proces trwa całymi latami – wiele osób obawia się, że nie przyłożono się wystarczająco do zbadania tego, czy jest bezpieczna. Przedstawiciele firm farmaceutycznych i urzędnicy odpowiedzialni za ich dopuszczenie podkreślali wielokrotnie, że szybkie tempo spowodowane jest tym, że mają wyniki wcześniejszych prac nad szczepionkami na inne choroby powodowane przez koronawirusy, jak SARS czy MERS, oraz potraktowali tą szczepionkę jako absolutny priorytet. Podkreślają, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo pacjentów nie szli na skróty. Mimo tego wiele osób boi się zaszczepić. Aby złagodzić te lęki wiele znanych osób zadeklarowało, że zaszczepi się publicznie. Takie deklaracje złożyli już byli prezydenci USA George W. Bush i Barrack Obama, nieoficjalnie mówi się też, że zrobi to królowa Elżbieta II.

Bourla wyznał, że jego firma prowadzi wiele badań opinii społecznej aby ustalić, co przekonałoby ludzi do szczepienia. Ujawnił, że najwięcej respondentów wskazuje w sondażach, że ich obawy o bezpieczeństwo najlepiej rozwiałoby przyjęcie przez niego szczepionki – prowadzi pod tym względem nawet przed prezydentem-elektem Joe Bidenem.

Szef Pfizera stwierdził, że w związku z tym być może rozważy publiczne zaszczepienie się szybciej, niż powinien, aby rozwiać obawy. Podkreślił jednak, że zrobi taki wyjątek wyłącznie dla siebie. Reszta wysoko postawionych pracowników Pfizera, członków rady nadzorczej etc. nie będzie szczepiona poza kolejnością.

Źródło: Stefczyk.info na podst. CNBC Autor: WM
Fot. PAP/EPA/HOWARD UNIVERSITY / HANDOUT

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij