Premier Mateusz Morawiecki spotkał się z odchodzącą kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Na wspólnej konferencji prasowej powiedział jej, że Polska strzeże przed falą nielegalnych imigrantów także Niemcy.
Premier Morawiecki odbywa w ostatnim czasie szereg spotkań z przywódcami innych państw, których tematem jest sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. W ich ramach odwiedził także Berlin. „Jesteśmy przekonani, że sytuacja na granicy z Białorusią została wywołana w wyniku ataku hybrydowego”-powiedziała Merkel po spotkaniu z premierem – „Drzwi prowadzące ku dialogowi zawsze powinny być otwarte i zawsze powinniśmy okazywać otwartość na dialog, dlatego ważne było dla mnie usłyszeć stanowisko Polski, ponieważ Polska znajduje się pod wielką presją”. Przekazała mu także „pełną solidarność Niemiec”.
„Białoruś zwabiła migrantów i chce destabilizacji całej Unii Europejskiej” – podkreśliła – „Dlatego z jednej strony pełna solidarność wobec Polski, a z drugiej jasny przekaz, że mamy tutaj do czynienia z tematem między UE a Białorusią i że wszystko to, co dzieje się na szczeblu bilateralnym, musi być ściśle uzgadniane, konsultowane. Tak było też z moimi rozmowami telefonicznymi z Łukaszenką, rozmawiałam również na ten temat z polskim premierem”. Dodała, że rozmawiała z nim także o tym w jakim stopniu w ten kryzys zaangażowana jest Rosja.
Premier Morawiecki podkreślił, że jakość relacji polsko-niemieckich jest fundamentalna dla spójności UE i jej zdolności przeciwdziałania rozmaitym kryzysom. „Od jakości współpracy między Polską a Niemcami zależy bardzo wiele – także to, jak będziemy w stanie pracować nad utrwaleniem dobrobytu i pokoju w tej części świata” – podkreślił.
Premier zauważył, że w przypadku tych kryzysów “większa część nitek trzymana jest na Kremlu, przez przywódcę Rosji”. Zauważył, że obecny kryzys migracyjny nie dotyczy tylko Polski gdyż “tutaj my bronimy zewnętrznej granicy Unii, a w związku tym bronimy także Niemiec przed wielką falą uchodźców“. „Łukaszenka próbował testować tę granice – “zaprosił” pierwszych kilkanaście tysięcy migrantów, a tak naprawdę użył ich jako żywych tarcz, jako instrumentów do wywołania kryzysu politycznego. Intencja była jasna: zdestabilizować UE poprzez granicę polsko-białoruską” – podkreślił – „My zatrzymaliśmy tę falę uchodźców”.