Powiązany z Sorosem prokurator chciał wypuścić oskarżonego o pedofilię z aresztu

21-letni Simon Lopez został aresztowany pod zarzutem porwania, napaści na niepełnoletniego i pedofilii. Policja twierdzi, że biuro skrajnie lewicowego prokuratora rekomendowało sądowi wypuszczenie go z aresztu tymczasowego bez kaucji.

3 grudnia ok. 17:30 policja z Glendale w Kalifornii otrzymała zgłoszenie o konfrontacji między dorosłym mężczyzną i niepełnoletnim. Miał go fizycznie zaatakować i uciec z miejsca zdarzenia samochodem. Policjanci ustalili, że chodzi o 21-letniego bezdomnego Simona Lopeza. Ustalili też, że jest w związku o naturze seksualnej z dzieckiem i jest poszukiwany wcześniejszym nakazem aresztowania. Udało im się go aresztować 20 grudnia. Usłyszał zarzuty seksu z osobą niepełnoletnią, posiadania dziecięcej pornografii i napaści na osobę niepełnoletnią. Policja podejrzewa, że mógł mieć więcej ofiar na sumieniu, obecnie trwają ich poszukiwania.

Lopez trafił do aresztu tymczasowego. Policja z Glendale ujawniła jednak, że biuro skrajnie lewicowego prokuratora George’a Gascona chciało, aby z niego wyszedł. Mieli rekomendować sądowi ustalenie wysokości kaucji, po wpłaceniu której odpowiadałby z wolnej stopy, na zero dolarów. Sąd ostatecznie odrzucił ten wniosek i ustalił jej wysokość aż na sto tysięcy dolarów.
Według policji biuro prokuratora powołało się na program „Zero-Dollar”, który wprowadzili w trakcie pandemii w hrabstwie Los Angeles. Miał on na celu zmniejszenie zatłoczenia w znajdujących się w tym hrabstwie aresztach i tym samym ryzyko infekcji. W jego ramach biuro prokuratora miało rekomendować sądowi wyznaczanie kaucji na zero dolarów w wypadku osób, których nie stać na jej zapłacenie, ale miało to dotyczyć wyłącznie osób oskarżonych o wykroczenia i drobne przestępstwa. Biuro Gascona twierdzi, że policjanci kłamią i w wypadku Lopeza niczego takiego nie rekomendowali.

Urodzony na Kubie Gascon został prokuratorem rejonowym hrabstwa Los Angeles w grudniu zeszłego roku. Wcześniej był też prokuratorem okręgowym San Francisco, gdzie w 2011 roku zastąpił Kamalę Harris. Służył też jako szef policji w SF, a wcześniej jako szef policji w Mesie w Arizonie. W wyborach deklarował się jako kandydat skrajnej lewicy i zwolennik reformy systemu kaucji. Większość funduszy na jego kampanię pochodziła z datków od bardzo bogatych sponsorów, a najwięcej dostał od George’a Sorosa.

Reforma systemu kaucji jest od kilku lat jednym z najważniejszych postulatów amerykańskiej skrajnej lewicy. Obecny system różni się nieco w zależności od stanu, ale zasada jest taka, że aresztowany podejrzany trafia z automatu do aresztu, a sąd dopiero potem wyznacza wysokość kaucji po wpłaceniu której może odpowiadać z wolnej stopy. Jeżeli istnieje ryzyko, że podejrzany na wolności popełni kolejne przestępstwa lub ucieknie, to sąd może albo nie wyznaczyć kaucji albo wyznaczyć ją na takim poziomie, że jej wpłacenie będzie w praktyce niemożliwe. Lewica twierdzi, że ten system dyskryminuje biednych i członków mniejszości etnicznych, których często nie stać nawet na symboliczne kaucje.

Gascon jest gorącym zwolennikiem tej reformy i już na początku urzędowania oznajmił, że w przypadku mniej brutalnych przestępstw jego biuro będzie rekomendowało zwalnianie części przestępców bez kaucji. Szalejąca w Kalifornii przestępczość sprawiła, że ta zapowiedź nie została przyjęta zbyt ciepło. Już po 90 dniach na stanowisku jego przeciwnicy podjęli próbę odwołania go, ale nie zebrali w terminie odpowiedniej ilości podpisów. Obecnie próbują po raz drugi.