Porażka “nadzwyczajnej kasty”. Rzecznik TSUE uznał, że ich pytania były niedopuszczalne

Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że pytania prejudycalne polskich sędziów były niedopuszczalne. Chodziło o pytania dotyczące nowego systemu postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów.

Jedno z pytań do TSUE zadał sędzia Igor Tuleya z Sądu Okręgowego w Warszawie. Przy okazji sprawy karnej przesłał do TSUE pytanie dotyczące dyscyplinarek sędziów i wpływu polityków na ich przebieg. Drugie pytanie w tej sprawie przesłali sędziowie Sądu Okręgowego w Łodzi, którzy ropatrywali pozew miasta Łowicz przeciwko województwu łódzkiemu. Sędziowie argumentowali, że boją się konsekwencji wydania wyroku, który byłby niekorzystny dla Skarbu Państwa.

Podczas rozprawy w połowie czerwca strona polska – pełnomocnik rządu i przedstawiciel Prokuratury Krajowej – domagali się odrzucenia tych pytań twierdząc, że nie mają związku z ewentualną kolizją z unijnym prawem. Także Komisja Europejska zajęła takie stanowisko, podkreślając jednak, że sam model postępowań dyscyplinarnych im się nie podoba i prowadzą w tej sprawie własne postępowanie. Sędziów poparli za to przedstawiciele Rzecznika Praw Obywatelskich, którzy twierdzili, że TSUE powinien je rozważyć gdyż polskie sądy są sądami unijnymi i ich sędziowie nie mogą być niezależni gdy za wydane orzeczenie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności.

“Wnioski o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym, dotyczące krajowych przepisów wprowadzających nowy model postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów w Polsce, są niedopuszczalne.” – stwierdził rzecznik generalny TSUE – „Na podstawie informacji przedstawionych w postanowieniach odsyłających można stwierdzić, że sądy odsyłające żywią jedynie subiektywne obawy, które nie urzeczywistniły się w postaci wszczęcia postępowań dyscyplinarnych i pozostają hipotetyczne”

TSUE ma wydać w tej sprawie oficjalne orzeczenie do końca roku. Opinia rzecznika nie jest dla sędziów TSUE wiążąca, ale zdaniem wielu komentatorów można przez nią podejrzewać, że ich wyrok również będzie po myśli polskiego rządu.