Think tank Unitos przyjrzał się przestępczości wśród mieszkających w Danii imigrantów z Afryki. Płynące z ich raportu wnioski są dosyć ponure.
W połowie zeszłego roku duńskie media donosiły, że wśród skazanych przestępców jest znaczna nadreprezentacja imigrantów z Somalii. W przypływie szczerości ówczesny minister sprawiedliwości Soren Pape Poulsen przyznał, że „dane pokazują, że kraj ma wielki problem z imigrantami-przestępcami których nie powinniśmy mieć w naszej społeczności”. Nieco wcześniej rząd Danii zapowiedział, że rozważa deportację sprawiających kłopoty imigrantów z Somalii.
Unitos postanowił się przyjrzeć danym dotyczącym przestępczości wśród imigrantów. Poddali analizie oficjalne statystyki z duńskiego Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczące przestępczości u mężczyzn urodzonych pomiędzy 1985 i 1987 rokiem.
Efekty ich analizy potwierdziły wcześniejsze słowa ministra Poulsena. W wypadku imigrantów z Somalii aż 62% zostało skazane za przemoc, wandalizm lub kradzieże zanim skończyli 30 lat. W wypadku imigrantów z Libanu było to 60% a dla Marokańczyków 52%. Nieco grzeczniejsi byli imigranci z Iraku, Iranu i dawnej Jugosławii, u których było to 40%.
„Dane pokazują, że bardzo duża proporcja młodych mężczyzn z najbardziej popularnych państw z których docierają imigranci była skazana za łamanie prawa” – skomentował jeden z założycieli Unitos, Lasse Birk Olesen. Krytycy tego raportu zwracają jednak uwagę, że nie bierze on pod uwagę warunków socjoekonomicznych. Statystycznie imigranci są bowiem biedniejsi od rdzennych Duńczyków, a stopień zamożności jest odwrotnie proporcjonalny do szansy na zostanie przestępcą.