Patrol policji uratował 2-letnią dziewczynkę i jej rodzinę z płonącego samochodu. Teraz sama ubrała mundur – i miała okazję poznać funkcjonariuszy, którzy uratowali jej życie.
Zdarzenie miało miejsce na nowojorskim Harlemie w połowie 1996 roku. Dwaj nowojorscy policjanci, Eric Ocasio i Charles Claudio, zauważyli, że pod stojącym na czerwonym świetle samochodem jest kałuża benzyny z przebitego baku. Rzucili się, by ostrzec jego pasażerów, ale zanim dobiegli, pojazd stanął w płomieniach. Słyszeli, jak prowadząca go kobieta krzyczy.
Policjanci próbowali otworzyć drzwi, ale były zamknięte. Ocasio wybił szybę od strony kierowcy przy pomocy swojej radiostacji i, z pomocą przypadkowego przechodnia, wyciągnął ze środka kobietę. W tym samym czasie Claudio wyciągnął z tylnej kanapy jej dzieci, 2-letnią dziewczynkę i rocznego chłopca. Nikt nie odniósł obrażeń.
W 2002 roku ta dziewczynka, Dennise Gomez, sama postanowiła zostać policjantem. Wstąpiła do akademii policyjnej. Podczas egzaminu przyznała, że właśnie ten incydent był dla niej inspiracją. Przyznała jednak, że sama go nie pamięta, a jej mama jej o nim nie opowiedziała – o tym, że niemal spłonęła żywcem, dowiedziała się po latach ze starej gazety.
Po ukończeniu akademii Gomez została skierowana do jednego z komisariatów na Brooklynie. Jeden z jej instruktorów postanowił jej zrobić niespodziankę. Odszukał policjantów – okazało się, że obaj spędzają emeryturę na Florydzie, gdzie mieszkają blisko siebie. Zaprosił ich do Nowego Jorku.
Podczas specjalnej ceremonii Gomez po raz pierwszy poznała policjantów, którzy 27 lat temu uratowali jej życie. „Kiedy mówimy, że oficerowie policji robią wielką różnicę, to wyraźnie nie są to tylko słowa. Życie Gomez to ich dziedzictwo” – skomentował komisarz nowojorskiej policji Edward Caban – „A teraz ich praca to jej praca”.
Ocasio przyznał, że często rozmawiał z byłym partnerem o tym incydencie i zastanawiali się, co stało się z dziećmi, które uratowali. Przyznał ze łzami w oczach, że bardzo ucieszył go fakt, że Gomez postanowiła iść w ich ślady. „Jeśli mam być szczery, jeśli miałbym umrzeć jutro to, jeśli chodzi o moją karierę w policji, będę wiedział, że dobrze sobie poradziłem” – powiedział. Następnie oficjalnie przekazał jej swoją odznakę.