Wygląda na to, że PiSowi na razie nie grozi utrata większości. Kolejni zawieszeni posłowie deklarują, że nie dołączą do Ardanowskiego i Kołakowskiego.
Ostatni kryzys w partii rządzącej był spowodowany tzw. Piątką dla Zwierząt, która wywołała protesty rolników. Piętnastu posłów PiSu zignorowało dyscyplinę partyjną i zagłosowało za jej odrzuceniem, przez co zostali zawieszeni w prawach członka. Były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski i poseł Lech Kołakowski zadeklarowali odejście z partii.
Obaj namawiali też do tego innych i deklarowali utworzenie własnego koła lub nawet klubu poselskiego. Wygląda jednak na to, że ten kryzys już został zażegnany i PiS nie straci większości parlamentarnej. Szef Komitetu Wykonawczego PiS poinformował na Twitterze, że zawieszeni posłowie – poza Ardanowskim i Kołakowskim – zostali odwieszeni.
Kolejni odwieszeni posłowie deklarują też, że zostaną w partii albo, że nigdy nie myśleli o tym by z niej odejść. „Nigdzie się nie wybieram. Partia przywróciła mnie w prawach członka, będę chciał aktywnie moje stanowisko i zdanie prezentować” – powiedział PAP Marek Wesoły, który jeszcze we wtorek rano nie wykluczał odejścia. „To jest absolutnie oczywiste, że pozostaję” – stwierdził Bartłomiej Wróblewski dodając, że nigdy nie miał co do tego wątpliwości.
„Nigdy nie deklarowałem odejścia i odchodzić nie zamierzam” – powiedział były szef Stałego Komitetu Rady Ministrów poseł Henryk Kowalczyk – „Pozostałych dwóch posłów, którzy nie zostali odwieszeni w prawach członka partii deklaruje, że wychodzą z klubu, więc trudno kogoś do tego zmuszać. Pozostali zostali odwieszeni i myślę, że przystępujemy do normalnej pracy”. Swoje pozostanie w klubie zadeklarowali też Zbigniew Dolata, Krzysztof Szulowski, Piotr Uściński i Agnieszka Górska. Jedynie poseł Sławomir Zawiślak na razie nie złożył takiej deklaracji stwierdzając jedynie, że o swoim odwieszeniu dowiedział się z mediów.
Sobolewski zdradził, że decyzja o odwieszeniu tych posłów była efektem m.in. rozmów kierownictwa partii z zawieszonymi posłami. W wypadku Ardanowskiego i Kołakowskiego rzecznik dyscyplinarny PiS nadal prowadzi postępowanie wyjaśniające.