Najnowsze wiadomości ze świata

Pieniądze szczęścia nie dają. Po wygranej na loterii odeszła od niego partnerka, zabrała wygraną ze sobą

Wiosną zeszłego roku głośno zrobiło się o 39-letnim inżynierze, który wspólnie z partnerką wygrał fortunę na loterii. Teraz okazuje się, że pieniądze nie dały mu jednak szczęścia.

39-letni Kirk Stevens poznał o rok starszą Laurę Hoyl w 2018 roku przez wspólnego znajomego. Szybko zostali parą. Kobieta straciła akurat pracę, więc postanowiła sprzedać swój dom i wprowadzić się do jego posiadłości w Hucknall. Zapytała go ile czynszu ma płacić, ale nie chciał brać pieniędzy od swojej partnerki. Zamiast tego zaproponował jej, żeby co tydzień wydawała 25 funtów na losy na loterię.

Stevens nie spodziewał się, że któryś z tych losów okaże się szczęśliwy, ale tak właśnie się stało. Wygrali aż 3,6 miliona funtów, które miały im być wypłacane przez najbliższe 30 lat, po 10 tysięcy funtów miesięcznie. O całej sprawie zrobiło się głośno, a para często gościła w mediach. Opowiadali dziennikarzom, że chcą założyć firmę zajmującą się poszukiwaniem duchów. Chcieli wydać też wygrane pieniądze na podróże. Hoyl rzuciła pracę, kupili sobie Porsche Cayenne, a Stevens zaczął myśleć o zrobieniu magisterki.

Tabloid The Sun informuje jednak, że ich życie potoczyło się inaczej. Stevens powiedział dziennikarzom, że po pewnym czasie postanowił jej się oświadczyć, ale przeżywali trudniejsze dni, więc odłożył te plany. Później znowu kupił pierścionek zaręczynowy, ale poczuł, że coraz bardziej oddala się od niego. W czerwcu tego roku poszli na wesele znajomego, a po powrocie kobieta powiedziała mu, że odchodzi.

Wcześniej zaczęli budować nowy dom. Kiedy był gotowy Laura przeprowadziła się do niego sama. Zabrała ze sobą wiele ich wspólnych rzeczy, teraz domaga się także, żeby oddał jej ich psy. Początkowo Stevens liczył, że wszystko się ułoży, więc nie pytał jej o pieniądze. Zrobił to dopiero kiedy zrozumiał, że to koniec. Kobieta powiedziała mu, że pieniądze, które dawała mu wcześniej – tysiąc funtów miesięcznie – traktowała jako czynsz i nie będzie mu płacić teraz, kiedy już nie mieszkają razem.

Operator loterii wyjaśnił dziennikarzom, że mimo tego, że na ogromnym czeku z którym pozowali do zdjęć były nazwiska obojga, wygrany jest tylko jeden – i wygrana należy do niej, bo to ona kupiła zwycięski los. Stevens ujawnił, że ich umowa była nieformalna, nie pomyślał, żeby ją spisać.

Źródło: Stefczyk.info na podst. The Sun Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

0 0

Biden obraził ważnych sojuszników USA

0 0

Rosjanie i Amerykanie stacjonują w tej samej bazie wojskowej

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij