0 
47 
Do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego Roberty Metsoli wpłynął list, w którym autorzy domagają się zakazania wstępu do siedziby instytucji osobom pro-life. Na list odpowiedziała wiceprzewodnicząca Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, która stwierdziła, że mimo iż aktywnie popiera prawo do aborcji, nie podpisała żądania zawartego w liście.
28 czerwca do przewodniczącej PE Roberty Metsoli został wysłany list zatytułowany „Wniosek o cofnięcie akredytacji radykalnie konserwatywnym lobbystom antyaborcyjnym z siedziby Parlamentu Europejskiego”. Jego autorami są członkowie organizacji Renew Europe, którzy domagają się, by ich postulat rozpatrzono w trybie pilnym.
Portal ACIPrensa.pl, pisząc o sprawie zwraca uwagę, że odmówienie wstępu do instytucji przeciwnikom aborcji, będzie uniemożliwieniem walki o prawo do życia dzieci nienarodzonych.
Wniosek członków Renew Europe jest konsekwencją niedawnego orzeczenia Sądu Najwyższego USA w sprawie „Roe kontra Wade”. Autorzy listu uważają, że wspomniany wyrok „narusza podstawowe prawa człowieka dotyczące integralności cielesnej, samostanowienia i dostępu do zdrowia”. Według nich nie można pozwolić na rozprzestrzenianie się „propagandy oraz fałszywych i toksycznych narracji”.
„Destrukcyjna ideologia, która dąży do ograniczenia podstawowych praw człowieka, nie należy do spektrum wolności wypowiedz” – napisano w liście.
List nie zdobył aprobaty proaborcyjnych eurodeputowanych. Na żądania Renew Europe odpowiedziała wiceprzewodnicząca Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Assita Kanko, która podkreśliła, że nie podpisała żądań zawartych we wniosku, mimo że „w pełni szanuje i aktywnie popiera prawo do aborcji”.
„Myślę, że nadal jesteśmy w domu demokracji i musimy szanować różnorodność opinii. Szanowanie ludzi nie wymaga akceptacji ich punktu widzenia. Mam nadzieję, że zgodzimy się co do tej różnicy” – napisała Kanko, podpisując się przy tym określeniem „feministyczna członkini Parlamentu Europejskiego.
Obserwuj nas w Google News
Ładowanie ...
