Ośmiolatek zmarł po zjedzeniu kupionych w szkole truskawek. Teraz są badane w laboratorium

8-letni chłopiec zmarł po tym, gdy zjadł truskawki kupione na szkolnej imprezie. Teraz ich próbki są badane w laboratorium, a władze apelują, by ich nie jeść.

Zdarzenie miało miejsce w zeszły czwartek w Kentucky. 8-letni chłopiec brał udział w szkolnej imprezie, której celem było zebranie funduszy. Kupił na niej i zjadł truskawki. Po powrocie do domu dostał wysypki i innych symptomów reakcji alergicznej.

Jego rodzice podali mu Benadryl, by złagodzić objawy. Te jednak nie ustąpiły, więc zabrali go na pogotowie. Wrócili do domu ok. 1:24 rano. Chłopiec położył się spać. Rano próbowali go obudzić do szkoły, ale był nieprzytomny i nie oddycha. Wezwani na miejsce lekarze stwierdzili zgon.

Wkrótce potem okazało się, że chłopiec nie był jedyny. Więcej uczestników tej imprezy, którzy też zjedli truskawki, zgłosiło się na pogotowie z wysypką i innymi objawami. Departament Zdrowia hrabstwa Hopkins wydał z tego powodu ostrzeżenie, w którym prosił, by nie jeść tych truskawek. Ich próbki zostały wysłane do stanowego laboratorium, gdzie zostaną dokładnie zbadane. Nakazał też szkole utylizację pozostałych owoców.

Wstępnie eksperci podejrzewają, że chłopiec zmarł z powodu reakcji alergicznej, a to, że inni, którzy zjedli te truskawki, też mieli kłopoty zdrowotne, było zwykłym przypadkiem. Nie chcą jednak tego przesądzać do czasu zakończenia badań tych owoców i uzyskania wyników badań toksykologicznych chłopca.

Warto odnotować, że także w Polsce pojawiły się niedawno niebezpieczne truskawki. Jak informowaliśmy wcześniej, GIS wydał ostrzeżenie przed partią truskawek z Maroka. Znaleziono na niej wirusa powodującego Wirusowe Zapalenie Wątroby typu A.

GIS ostrzega przed świeżymi truskawkami. Ich spożycie może być niebezpieczne