Najnowsze wiadomości ze świata

Niemcy obiecały Ukrainie wyrzutnie rakiet. Okazuje się, że na razie ich nie wyślą

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz obiecał niedawno Ukrainie przekazanie wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet Mars-2. Teraz jednak okazuje się, że Ukraińcy jeszcze długo ich nie dostaną.

Mars-2 to niemiecka wersja amerykańskiej wyrzutni MLRS. Może przenosić i wystrzelić w jednej salwie 12 pocisków, które mogą razić cele na odległość ponad 70 kilometrów. Ukraińcy proszą o taką broń od początku wojny, a ostatnio ich prośby stały się głośniejsze, gdyż artyleria odgrywa ogromną rolę podczas walk w Doniecku, a takie systemy rakietowe dałyby im przewagę. Kilka MLRSów ma im wysłać Wielka Brytania, a USA zgodziły się na wysłanie wyrzutni HIMARS, które korzystają z tej samej amunicji.

Kanclerz Scholz obiecał niedawno podczas przemówienia w Bundestagu, że Ukraina otrzyma od nich wyrzutnie Mars-2. Niemieckie media ujawniły niedługo potem, że chodzi o cztery pojazdy, które miałyby trafić na Ukrainę do końca czerwca.

Niemiecka wersja portalu Buisness Insider informuje jednak, że tak się nie stanie. Przede wszystkim pomysł wysłania tych wyrzutni nie podoba się Bundeswehrze. Dziennikarze ustalili, że mniej niż połowa z 40 wyrzutni, jakie mają na wyposażeniu, jest w ogóle sprawna, więc nie spodobał im się pomysł ograniczenia ich liczby o kolejne cztery sztuki. Miał również pojawić się problem z oprogramowaniem. Niemieckie wyrzutnie nie potrafią przez niego strzelać amerykańską i brytyjską amunicją, a taką będą mieli do dyspozycji Ukraińcy. Jego rozwiązanie może potrwać kilka miesięcy, a Ukraińcy dostaną te wyrzutnie – najwcześniej – na zimę.

Niemcy twierdzą również, że uzupełniają sprzęt innych państw, które zdecydowały się na wysłanie Kijowowi własnego uzbrojenia. Jednak i tutaj pojawił się problem. Tydzień temu Scholz ogłosił, że w zamian za wysłanie na Ukrainę post-sowieckich czołgów w zamian za 50 bojowych wozów piechoty Marder. Później greckie ministerstwo obrony poinformowało, że nie chodzi o żadne czołgi, tylko o przestarzałe wozy piechoty BWP-1 Ost, które pozyskali w 1994 roku od Niemiec.

BI informuje, że Grecy byli zaskoczeni tym, że Scholz publicznie powiedział o tym pomyśle. Wywołało to kłopoty w zakulisowych negocjacjach. Grecy obawiają się również tego, jak na wysłanie tych wozów zareaguje Turcja – więc chcą poczekać, aż dostaną wszystkie 50 Marderów, co również może potrwać kilka miesięcy. Dodatkowo ich producent, koncern Rheinmetall, również nie wiedział o tej umowie i planował sprzedać Mardery bezpośrednio na Ukrainę.

W zeszłym tygodniu Scholz ogłosił również, że Ukraina dostanie nowoczesne systemy obrony przeciwlotniczej Iris-T. Ta wiadomość również zaskoczyła ministerstwo obrony. Zaskoczyła też Egipt, który zamówił w Niemczech te systemy dla własnych sił zbrojnych, a dostawa co najmniej jednego z nich się z tego powodu opóźni. Źródła w rządzie twierdzą jednak, że pierwsze systemy trafią do Ukrainy najwcześniej w listopadzie lub grudniu.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Buisness Insider DE Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij