Premier Mateusz Morawiecki odniósł się do aresztowania szefowej Związku Polaków na Białorusi Angeliki Borys. Stwierdził, że Polska nie zgadza się na takie traktowanie swoich obywateli.
ZPB został zdelegalizowany przez reżym w Mińsku już w 2005 roku, ale nadal prowadził działalność. W sobotę jego działacze ponownie wybrali Borys na przewodniczącą. We wtorek po południu została jednak zatrzymana przez milicję. Władze zarzuciły jej, że złamała przepisy sanitarne organizując 7 marca tradycyjny polonijny jarmark zwany Kaziuki. Jej proces odbył się za zamkniętymi drzwiami a świadkami w nim byli sami milicjanci. Polonijna działaczka została skazana na 15 dni więzienia.
„Nie zgadzamy się na takie traktowanie Polaków, na branie ich na zakładników. To działanie niezgodne ze standardami międzynarodowymi” – oświadczył premier Morawiecki. Podkreślił, że to działanie absolutnie niezgodne z jakimikolwiek standardami międzynarodowymi, więc z tego powodu poruszy ten temat na posiedzeniu Rady Europejskiej. „Powinniśmy dzisiaj między narodem białoruski i narodem polskim budować mosty a nie mury” – podkreślił.
Premier zauważył, że wszyscy Białorusini mieszkający w Polsce mogą cieszyć się normalnym, spokojnym i godnym życiem. „I tego samego żądamy od Białorusi. Wczoraj do MSZ został wezwany chargé d’affaires Białorusi i został mu przekazany zdecydowany protest naszej strony” – powiedział premier – „W sprawie polskiej będziemy za Polakami ujmować się we wszystkich możliwych miejscach i będziemy przypominać o losie Polaków. Raz jeszcze wzywam władze białoruskie, aby w spokoju rozwiązywać swoje problemy wewnętrzne”