“Nic tam nie zostało”. Zełenski przyznał, że Ukraina straciła Bachmut

Prezydent Zełenski przyznał, że Ukraina straciła kontrolę nad Bachmutem. Rosjanie próbowali zająć to miasto od 8 miesięcy.

Bachmut to niewielkie miasto w Doniecku, przed wojną zamieszkiwało go ok. 72 tysiące osób. 17 maja Rosjanie zaczęli je ostrzeliwać artylerią. Próby jego zdobycia rozpoczęły się w sierpniu zeszłego roku. W ciężkich walkach miasto zostało niemal doszczętnie zniszczone, ale Ukraińcy nie mieli zamiaru się poddać. Na przełomie listopada i grudnia doszło do eskalacji, a Rosjanie rzucili na nie najemników z Wagnera.
Sama bitwa była zdecydowanie bardziej zajadła, niż wskazywałoby na to znaczenie strategiczne tego miasta. Zdaniem zachodnich ekspertów Rosjanie musieli je zdobyć, bo ich spragniona jakiegokolwiek sukcesu propaganda tak mocno „grzała” tę bitwę, że porażka byłaby dla nich gigantycznym ciosem wizerunkowym. Ukraińcy bronili go, bo zadawali Rosjanom większe straty, niż sami ponosili – a skoncentrowanie się na Bachmucie sprawiło, że cała reszta frontu praktycznie zamarła, co dało Ukraińcom czas na zebranie sił.

Rosyjskie ministerstwo obrony ogłosiło w niedzielę rano, że wagnerowcy, z pomocą regularnych sił zbrojnych, dali radę w końcu je zdobyć. Kilka godzin wcześniej to samo ogłosił szef Wagnera Prigożyn. W przeszłości Rosjanie już kilka razy ogłaszali zdobycie tego miasta, i początkowo strona ukraińska twierdziła, że tym razem też kłamią.

Prezydent Zełenski, który obecnie znajduje się na szczycie G7 w Japonii, ujawnił jednak, że tym razem Rosjanom faktycznie udało się je zdobyć. Zauważył jednak, że wcześniej je całkowicie zniszczyli. „Musicie zrozumieć, że nic nie zostało. Wszystko zniszczyli” – powiedział – „Na dzisiaj Bachmut jest tylko w naszych sercach. Nic tam nie zostało”.

Zdaniem zachodnich ekspertów upadek Bachmutu jest ciosem dla Ukrainy, ale nie wpłynie znacząco na sytuację strategiczną. Wiele osób uważa też, że jego zdobycie może okazać się dla Rosji problemem. Ukraińcy nadal trzymają pozycje wokół miasta – w tym takie, z których będą mogli razić okupantów HIMARSami i artylerią. Sam fakt, że Rosjanom zeszło tyle czasu ze zdobyciem miasta wielkości Stalowej Woli, i ponieśli przy tym tak ogromne straty, wskazuje, że zdobycie reszty Doniecka może się okazać niemożliwe.