Rosyjski oficer Igor Manguszew „zasłynął” występem, podczas którego, trzymając w ręku ludzką czaszkę, nawoływał do mordowania ukraińskich dzieci. Teraz walczy o życie.
O Manguszewie zrobiło się głośno pod koniec sierpnia zeszłego roku, kiedy portal Ukraińska Prawda opublikował szokujące nagranie. Widać na nim, jak stoi na scenie z czaszką w dłoni. Powiedział publiczności, że należała do ukraińskiego żołnierza, który bronił Azowstalu w okupowanym Mariupolu. W trakcie występu twierdził też, że Rosja jest w stanie wojny z „ideą ukraińską”, więc muszą zabić wszystkich Ukraińców, w tym dzieci.
Szereg mediów informuje, że ruska bestia w końcu się doigrała. Rosyjskie i ukraińskie media donoszą, że Manguszew został przewieziony na oddział neurochirurgii w okupowanej Kadyjewce, ktoś strzelił mu w głowę. Na razie nie wiadomo kto i dlaczego, ale Radio Swoboda informuje, że nie stało się to w walce, a na punkcie kontrolnym w pobliżu Kadyjewki. Jest w ciężkim stanie i na szczęście nie rokuje poprawy.
Russian neo-#Nazi Igor Mangushev, who performed, as he said, with the skull of a defender of #Azovstal, was seriously wounded in the back of the head in the #Luhansk region.
He openly called for the killing of Ukrainians, including children. pic.twitter.com/942EZBG6ST
— NEXTA (@nexta_tv) February 4, 2023