Muzeum Powstania Warszawskiego odpowiedziało na skandaliczny wpis swojej pracownicy o Smoleńsku

Pracownica Muzeum Powstania Warszawskiego zamieściła wczoraj skandaliczny wpis o katastrofie smoleńskiej. Muzeum wydało oświadczenie, w którym przeprosili i obiecali wyciągnięcie wobec niej konsekwencji służbowych.

Kilka dni temu wybuchły kontrowersje wokół uczczenia pamięci ofiar katastrofy poprzez włączenie na chwilę syren. Opozycji bardzo nie spodobał się ten pomysł, twierdziła bowiem, że dźwięk syren może wywołać traumę wśród uchodźców z Ukrainy – pomimo tego, że na wszystkie ukraińskie numery telefonów logujące się w polskich sieciach komórkowych wysłano alert RCB tłumaczący o co chodzi.

Pomysł ten nie spodobał się też jednej z pracownic Muzeum Powstania Warszawskiego – imię i nazwisko znane redakcji – która postanowiła skomentować go w wulgarny sposób w mediach społecznościowych. „Wyjący popie***leńcy, szkoda żeście wszyscy wtedy nie spadli, a zwłaszcza ta gnida z Żoliborza” – napisała na Facebooku. Jej wpis odbił się bardzo szerokim echem i wywołał ogromną falę oburzenia, a autorka po pewnym czasie za niego przeprosiła. “Bardzo przepraszam wszystkich, których uraziłam swoim bezmyślnym postem w tym ważnym dniu. Ponoszę całą winę za wstyd, jaki swoim zachowaniem przyniosłam dobremu imieniu instytucji, w której pracuję” – napisała.

W poniedziałek do sprawy odniosło się także samo muzeum. W opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu stwierdzili, że byli głęboko wstrząśnięci i oburzeni tym wpisem. „Na takie słowa nie ma miejsca w przestrzeni publicznej, zwłaszcza ze strony przedstawicielki Muzeum – instytucji, której założycielem był śp. prezydent Lech Kaczyński” – napisali. Dodali, że tragedia smoleńska miała dla pracowników muzeum “nie tylko wymiar wielkiej tragedii narodowej, ale także osobisty” i przeprosili za jej słowa.

Muzeum poinformowało również, że ich autorka jest w chwili obecnej nieobecna w pracy. Dodali, że po jej powrocie zostaną wobec niej wyciągnięte konsekwencje.