Najnowsze wiadomości ze świata

Lewicowa polityk groziła, że wysadzi autobus z dziećmi w powietrze

Urzędniczka z Seattle Ubax Gardheere startuje w wyborach do rady hrabstwa King. Portal Post Millenial odkrył, że kobieta ma w swoim życiorysie szokujące zdarzenie.

Urodzona w Somalii polityk obecnie pracuje w biurze urbanistycznym Seattle jako dyrektor departamentu zrównoważonego rozwoju, zarabiając tam ponad 130 tysięcy dolarów rocznie. Startuje również w wyborach do rady hrabstwa King. Prezentuje się w nich jako radykalna socjalistka chcąca zniszczyć kapitalizm i jest popierana przez innych przedstawicieli radykalnej lewicy.

Portal Post Millenial odkrył, że Gardheere ma historię kryminalną. Co więcej dokumenty sądowe do których dotarli pokazują, że popełnione przez nią przestępstwo było mocno szokujące. 12 stycznia 2010 roku Gardheere wsiadła do autobusu szkolnego który wiózł dzieci do szkoły średniej Chinook. Następnie powiedziała kierowcy, aby zgłosił w centrali, że „trwa incydent dotyczący bezpieczeństwa narodowego”.

Kobieta następnie zaczęła krzyczeć na uczniów, że USA źle traktują jej rodzinną Somalię. Kiedy kierowca kazał jej się uspokoić zasugerowała mu, że może mieć przy sobie broń palną albo bombę. „Popatrz jakie mam luźne ubrania” – powiedziała. Kierowca zatrzymał autobus i część przerażonych uczniów zaczęła z niego uciekać tylnymi drzwiami. Polityk zaczęła na nie krzyczeć twierdząc, że są tchórzami i będą odpowiedzialni za wszystko, co stanie się ich kolegom.

W końcu na miejsce dotarła policja. Kiedy policjanci ją aresztowali powiedziała im, że „jest gotowa na śmierć”. Po przeszukaniu okazało się, że nie jest uzbrojona. Stanęła przed sądem i przyznała się do winy, ale dzięki umowie z prokuraturą cała sprawa została uznana za wykroczenie a nie przestępstwo. Portal nie informuje jaką dostała karę.

Sama polityk wspomniała o tym zdarzeniu w niedawnym wywiadzie, nie podając jednak szczegółów. Stwierdziła, że miała problemy psychiczne, przez które trafiła nawet do szpitala, a jej stan miał się pogorszyć w 2008 roku, kiedy podczas wizyty w Somalii spotkała się z teściami w Dubaju. Sam incydent miał być spowodowany załamaniem nerwowym spowodowanym depresją poporodową. Podała go jako przykład tego, że potrzebna jest reforma policji – jej zdaniem nie powinna być wtedy aresztowana i stanąć przed sądem, zamiast tego powinno się jej udzielić pomocy psychiatrycznej.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Post Millenial Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij