Kyle Rittenhouse znów stanie przed sądem

Sędzia federalny zdecydował, że Kyle Rittenhouse znowu stanie przed sądem. Rodzina jednego z zastrzelonych przez niego mężczyzn domaga się odszkodowania.

O Rittenhousie zrobiło się głośno w w sierpniu 2020 roku, kiedy pojechał z rodzinnego Antioch do pobliskiej Kenoshy w stanie Wisconsin, aby pomóc pilnować miasta przed zamieszkami ruchu Black Lives Matter. Protestowali, bo wcześniej policjanci postrzelili czarnoskórego mężczyznę, który zaatakował ich nożem. W trakcie zamieszek 17-latek został zaatakowany przez członków Antify. Zastrzelił pierwszego, który próbował wyrwać mu z rąk karabin, a następnie drugiego, który podczas pościgu uderzył go w głowę deskorolką. Następnie postrzelił w ramię trzeciego, który celował do niego z pistoletu. Cała trójka miała wcześniejsze konflikty z prawem.

Rittenhouse stanął przed sądem i usłyszał dwa zarzuty morderstwa, dwa zarzuty usiłowania morderstwa i zarzut narażenia postronnych. Ława przysięgłych zdecydowała jednak, że jest niewinny stawianych mu zarzutów, a to co zrobił mieściło się w granicach obrony koniecznej. Wkrótce jednak nastolatek znowu stanie przed sądem. Sędzia federalny z Wisconsin przyjął złożony przeciwko niemu pozew cywilny.

Pozew złożył ojciec Anthoniego Hubera – mężczyzny, który uderzył go deskorolką i próbował wyrwać mu broń. Oprócz Rittenhouse’a pozwał także policjantów z Kenoshy. Twierdzi, że doprowadzili do sytuacji, w której jego syn znalazł się w niebezpieczeństwie i stracił życie. Twierdzi także, że spiskowali z Rittenhousem celem zaszkodzenia uczestnikom zamieszek. Domaga się teraz za to odszkodowania.

Prawnicy policji i Rittenhouse’a złożyli wniosek o odrzucenie tego pozwu. Rittenhouse stwierdził, że dostał pozew w nieprawidłowy sposób, bo wręczono go jego siostrze. Sędzia Lynn Adelman stwierdziła jednak, że to wystarczy, bo jej zdaniem celowo się ukrywał. Jego prawnicy wyrazili rozczarowanie decyzją sądu i stwierdzili, że nie ma żadnych dowodów na spisek z policją, a on sam ponownie zostanie uniewinniony.