Najnowsze wiadomości ze świata

Koniec kryzysu. Izba Reprezentantów wybrała nowego spikera

W USA zakończył się kryzys parlamentarny. Kevin McCarthy dał radę zostać nowym spikerem Izby Reprezentantów.

Spiker Izby to jedno z najważniejszych stanowisk w USA, władzą i wpływami ustępuje jedynie prezydentowi. Wybory nowego spikera są jednak zwykle formalnością, zostaje nim lider partii, która w ostatnich wyborach zdobyła większość w Izbie. W tym roku było jednak inaczej. Grupa ok. 20 republikańskich kongresmanów nie chciała zagłosować na byłego lidera mniejszości republikańskiej Kevina McCarthiego, przez co po raz pierwszy od dokładnie stu lat nie udało się wybrać spikera w pierwszym głosowaniu.

Zgodnie z zasadami głosowania trwały do skutku. Do czasu wyboru spikera Izba nie mogła zająć się niczym innym. Równocześnie trwały zakulisowe negocjacje, które miały przekonać buntowników. Większość z nich to sojusznicy Donalda Trumpa, ale nawet on nie dał rady ich przekonać, aby na niego zagłosowali.
Wszystko wskazywało, że McCarthiemu uda się wygrać podczas 14. głosowania. Wcześniej udało mu się przekonać do siebie aż 15 przeciwników. W jego trakcie dwóch jego głównych wrogów, Matt Gaetz i Lauren Boebert, wstrzymali się jednak od głosu. McCarthy dostał ostatecznie 216 głosów – o jeden mniej, niż wynosiła wymagana większość. Wyglądał na zaskoczonego. Po tym głosowaniu Republikanie chcieli przerwać obrady do poniedziałku, ale Demokraci i ponad tuzin republikańskich kongresmanów nie wyrazili na to zgody.

Przełom nastąpił dopiero w kolejnym głosowaniu. McCarthy dostał w nim 216 głosów, ale sześciu ostatnich jego przeciwników wstrzymało się od głosu, więc dzięki temu wymagana większość wynosiła właśnie 216. Tym samym udało mu się zostać spikerem 118. Kongresu. Po głosowaniu powiedział, że dowiódł, że nigdy się nie poddaje.

W zamian za głosy buntowników McCarthy zgodził się na dalece idące ustępstwa. Zgodził się m.in. na to, żeby przywrócić zlikwidowaną przez Nancy Pelosi zasadę, aby do zorganizowania wniosku o odwołanie spikera wystarczył wniosek jednego kongresmana partii większościowej, a nie połowy. Zgodził się także na głosowanie nad limitem liczby kadencji w Kongresie, przyjęcie rezolucji o zbilansowaniu budżetu, ograniczeniu następnego budżetu do poziomu z 2022 roku, na niezwiększanie zadłużenia bez równoczesnego cięcia wydatków czy też powołanie komisji, która zbada możliwe nadużycia rządu federalnego.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Fox News Autor: WM
Fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

Polecane artykuły

0 0

Biden obraził ważnych sojuszników USA

0 0

Rosjanie i Amerykanie stacjonują w tej samej bazie wojskowej

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij