Kolejny odlot Łukaszenki. Uważa, że Ukraina w obawie przed Polską będzie szukała pomocy u Mińska

Prezydent Białorusi kolejny raz zaskoczył swoją teorią na temat Polski. Tym razem oprócz tego, że Polska chce zagarnąć dla siebie część Ukrainy, uważa też, że Kijów zwróci się o pomoc w tej sprawie właśnie do Białorusi.

Podczas piątkowego spotkania z pracownikami państwowej firmy oponiarskiej, Aleksander Łukaszenka przedstawił swoją teorię o relacjach polsko-białoruskich. Według niego polska chce oderwać część Ukrainy i przyłączyć ją do siebie. Podobne teorie białoruski przywódca głosił już wcześniej. Tym razem dodał, że Ukrainą będzie w tej sprawie szukała pomocy u Mińska i Moskwy.

„Będziemy musieli zareagować. Bo nie możemy w ogóle pozwolić, by Polacy nas otoczyli. To niebezpieczna opcja. A ja kiedyś powiedziałem: Ukraińcy też poproszą nas i Rosjan, żebyśmy pomogli im zachować integralność. Żeby im nie oderwali” – powiedział Łukaszenka, którego cytuje Biełsat. Jego zdaniem takie działania Warszawy spowodowane są naciskami Stanów Zjednoczonych, których wojska stacjonują na terytorium Polski.

„Widzimy to. Dlatego muszę utrzymywać siły zbrojne w pogotowiu zarówno na zachodzie, jak i na południu. Umieściłem dziesięć jednostek wzdłuż granicy za plecami pograniczników, żeby nie wleźli się na Białoruś. A były takie pomysły” – mówił prezydent Białorusi.

Polityk zwrócił się również do władz Ukrainy, aby nie wydawały rozkazów atakowania rosyjskich miast. Według niego Ukraińcy i Zełenski, proszą o broń dalekiego zasięgu, aby uderzyć w rosyjskie miasta, takie jak Kursk, Rostów, czy Biełgorod.

Białoruski przywódca uważa, że jeśli Ukraina za pomocą amerykańskiej broni zaatakuje terytorium Rosji, Moskwa użyje „zupełnie nowej broni”.

„Dlatego oni są jeszcze trochę zaniepokojeni. Ale to nie zależy od nich, wszystko zależy od tego, jak Amerykanie będą ich namawiać do tej wojny” – stwierdził Łukaszenka.