Kolejny amerykański stan zrezygnował z pozwoleń na noszenie broni

Gubernator Ron DeSantis podpisał ustawę, która likwiduje na Florydzie konieczność posiadania pozwolenia na noszenie broni. Na podobny krok zdecydowała się już ponad połowa stanów USA.

W USA prawo do posiadania broni gwarantuje druga poprawka do Konstytucji. Każdy obywatel, który udowodni swoją niekaralność, może ją kupić i posiadać. Niektóre stany wymagają jednak pozwoleń na jej noszenie, a procedura ich uzyskania mocno różni się od siebie. Gdzieniegdzie jego uzyskanie jest czystą formalnością, podczas gdy w innych stanach jego uzyskanie jest praktycznie niemożliwe. Floryda dotychczas wymagała pozwoleń na noszenie ukrytej broni, ale dostawał je każdy, kto miał więcej niż 21 lat i spełniał odpowiednie wymogi, jak np. ukończenie odpowiedniego kursu.

Teraz jednak to się zmieni. Gubernator DeSantis – jeden z faworytów w następnych wyborach prezydenckich – podpisał bowiem odpowiednią ustawę, która znosi konieczność uzyskania pozwolenia na skryte noszenie broni. Ustawa została przyjęta w czwartek przez stanową legislaturę, w której po ostatnich wyborach Republikanie mają tzw. superwiększość, która pozwala im na przyjęcie dowolnego prawa. Tym samym Floryda dołączyła do rosnącego grona stanów, w których wprowadzono tzw. noszenie konstytucyjne, jak nazywa się przepisy, które nie wymagają dodatkowego pozwolenia na noszenie legalnie posiadanej broni. Takich stanów jest już 26.

„Tutaj, w wolnym stanie Floryda, rząd nie będzie stawał na drodze obywatelom, którzy chcą bronić siebie i swoich rodzin” – powiedział mediom stanowy senator Jay Collins, autor tej ustawy. „Nie potrzebujesz pozwolenia od rządu, aby korzystać z praw konstytucyjnych” – dodał DeSantis.

Lewicy oczywiście ta reforma bardzo się nie spodobała. Co ciekawe nie spodobała się też niektórym zwolennikom prawa do posiadania broni, którzy twierdzą, że władze poszły na nadmierny kompromis. Dotyczy bowiem tylko skrytego noszenia broni. Noszenie jej na widoku nadal jest na Florydzie nielegalne, poza ściśle określonymi okolicznościami, jak udział w polowaniu czy droga na strzelnicę. DeSantis otwarcie przyznaje, że chciałby pozwolić także na to, ale Republikanie jak na razie się na to nie zdecydowali.