Kolejne zgrzyty w Koalicji Obywatelskiej. Będą kolejni kandydaci na prezydenta?

W piątek zarząd PO jednomyślnie zatwierdził dwóch kandydatów w prawyborach prezydenckich, Małgorzatę Kidawę-Błońską i Jacka Jaśkowiaka. Ich koalicjanci nie wykluczają jednak, że wystawią własnych kandydatów.

Grzegorz Schetyna powiedział jakiś czas temu, że liczy na to, że wyłoniony w prawyborach kandydat otrzyma poparcie od całej opozycji. Jego byli koalicjanci, Lewica i PSL, już zdążyli zapowiedzieć, że tak się nie stanie. Teraz okazuje się jednak, że nie ma co do tego zgody w samej KO, w skład której oprócz PO wchodzi Nowoczesna, Zieloni i Inicjatywa Polska.

Przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer zastrzegła w rozmowie z PAP, że Nowoczesna jeszcze nie podjęła decyzji w sprawie prawyborów. Według niej debata na ten temat odbędzie się dopiero podczas niedzielnej konwencji. Ona sama wyraziła poparcie dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. „Uważam, że jest bardzo dobrym kandydatem, wyraziła chęć na kandydowanie bez żadnych warunków” – powiedziała – „natomiast niespecjalnie mi się spodobał tryb zgłaszania pana Jaśkowiaka”.

Współprzewodnicząca Zielonych Małgorzata Tracz ujawniła za to, że jej partia w żaden sposób nie będzie uczestniczyć w prawyborach. Decyzję o tym, kogo poprzeć, podejmą dopiero po ich zakończeniu. Stwierdziła, że być może partia zdecyduje się na własnego kandydata. „Toczy się w tej sprawie dyskusja” – stwierdziła.

Dariusz Joński z Inicjatywy Polskiej zapowiedział, że jego ugrupowanie podejmie decyzję do połowy stycznia, wcześniej uważnie przyglądając się debacie pomiędzy rywalami. „Zobaczymy, co zaproponują, jak widzą Polskę po Dudzie, jaki mają pomysł i program” – stwierdził.

Joński zastrzegł jednak, że styczniowa decyzja IP może być różna. Ujawnił, że w ugrupowaniu są osoby, które namawiają do startu jego lidera Barbarę Nowacką. Ona sama, jak ujawnił, nie podjęła w tej sprawie jeszcze żadnej decyzji.