Najnowsze wiadomości ze świata

Kobieta zabiła pijanego męża. Prokurator zdecydował, że nie zajmie się tą sprawą

Dwa lata temu pielęgniarka zabiła własnego męża, twierdząc potem, że zrobiła to w samoobronie. Prokurator zdecydował, że nie będzie nadal prowadził tej sprawy i poprosił sąd o jej anulowanie.

Zdarzenie miało miejsce w marcu 2020 roku. Według świadków 48-letni James Murray wrócił ok. 15:30 do swojego apartamentowca na nowojorskiej Upper West Side. Był bardzo pijany i dzwonił do mieszkań sąsiadów żądając, żeby go wpuścili. Próbował się także dostać do mieszkania, w którym mieszkał ze swoją żoną, 46-letnią Tracy McCarter. Nadzorca budynku nie pomógł mu w dostaniu się do środka, bo jego nazwisko nie widniało na umowie najmu.

Ok. 9 wieczór mieszkańcy budynku usłyszeli, jak McCarter krzyczy o pomoc. Nadzorca pobiegł do jej mieszkania i zobaczył, że klęczy nad ciałem swojego męża, próbując zatamować krwawienie. Mężczyzna trafił do szpitala, ale nie udało się go uratować. Sekcja wykazała, że wykrwawił się na skutek ran zadanych nożem. McCarter została aresztowana i oskarżona o morderstwo i nielegalne posiadanie broni. Kobieta przyznała, że go zabiła, ale twierdziła, że to była samoobrona, gdyż miał zaatakować ją po pijanemu.

Sprawę prowadzi biuro prokuratora rejonowego Manhattanu Alvina Bragga. Bragg to jeden z najsłynniejszych prokuratorów w USA, zasłynął wyjątkowo łagodnym podejściem do przestępców, co zdaniem wielu osób sprawiło, że Nowy Jork dotyka teraz gigantyczna fala przestępczości. Należy do nowej fali skrajnie lewicowych prokuratorów, którzy uważają, że takie łagodne podejście do przestępczości pomoże w jej zwalczaniu. Kampanie wyborcze wielu z nich – w USA prokuratorzy są wybierani w demokratycznych wyborach – sponsorował George Soros.

W maju Bragg zaproponował jej ugodę. W jej ramach zaoferował, że jeśli przyzna się do kryminalnego zastraszania i nieumyślnego spowodowania śmierci i przejdzie roczną terapię zespołu pourazowego, to zarzuty wobec niej zostaną wycofane. Sąd jednak odrzucił tę umowę. W sierpniu jego biuro zaproponował natomiast, żeby zmieniono stawiany jej zarzut na nieumyślne spowodowanie śmierci. Tym razem sąd także odmówił.

Bragg podjął więc decyzję, że jego biuro nie będzie dłużej prowadzić jej sprawy. W związku z tym poprosił sąd o jej anulowanie, przypominając, że nie ma uprawnień, aby nakazać mu podjęcie działań. Stwierdził też, że po dyskusjach z członkami swojego biura i zapoznaniu się z materiałem dowodowym uznał, że nie ma dowodów na to, że zabiła go umyślnie, co jest niezbędnym warunkiem postawienia jej zarzutu morderstwa.

Źródło: Stefczyk.info na podst. NYPost Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij