Młoda kobieta padłą ofiarą napadu. W jego trakcie napastnik… zdążył się w niej zakochać.
Zdarzenie miało miejsce 8 maja w Indianapolis. Amber Beraun odbierała listy z skrzynki pocztowej, gdy podszedł do niej nieznany mężczyzna. Wycelował w nią pistolet i zażądał, żeby wpuściła go do domu. Nie chciała tego zrobić, ale oddała mu wszystkie pieniądze, jakie miała przy sobie i w swoim samochodzie, łącznie ok. 100 dolarów.
Indianapolis to raczej niebezpieczne miasto i takie zdarzenia są tam niestety codziennością. Tym razem jednak napad miał niespodziewany przebieg. Napastnik, Damien Boyce, w jego trakcie został bowiem najwyraźniej rażony strzałą amora. Zaczął dopytywać Beraun o to, czy ma chłopaka, a następnie kazał jej dodać się do znajomych na Facebooku. W tym celu jej się przedstawił, a nawet pokazał jej, który profil należy do niego. Kobieta uznała, że nie odmówi mężczyźnie, który celuje do niej z broni palnej, więc to zrobiła. Wkrótce potem otrzymała od niego wiadomości. W jednej z nich obiecał, że odda jej zrabowane pieniądze. Dość nieskładną angielszczyzną napisał, że to „poj***ny sposób, by kogoś poznać” i że „jest zbyt ładna, by ją obrabować”. W kolejnych wiadomościach próbował umówić się z nią na randkę.
Man Who Allegedly Robbed Woman at Gunpoint Demands She Connect with Him on Facebook: 'Too Pretty to Rob' pic.twitter.com/T2oMiumvV8
— Black AF News (@blackafnews) June 28, 2023
Beraun nawiązała z nim kontakt. Napisała mu, że wierzy mu, że nie chciał jej zrobić krzywdy, i uważa, że jest słodki, a całe zdarzenie miało miejsce, bo po prostu przeżywa teraz trudny okres. Historia nie miała jednak dla niego happy endu. Kobieta, która jest mężatką, nie była zainteresowana romansem z ulicznym zbirem, i poinformowała o całej sprawie policję.
Policjanci nie mieli problemów z jego namierzeniem. Okazało się, że został aresztowany już 12 czerwca. Miało to związek z nieudanym włamaniem, podczas którego postrzelił dwie osoby i uderzył trzecią cegłą w głowę. Po wszystkim zabarykadował się w budynku, ale poddał się, gdy na miejsce dotarli antyterroryści. Do zarzutów pobicia, włamania i nielegalnego posiadania broni prokuratura dołożyła mu w środę zarzut kolejnego napadu z bronią w ręku. Teraz złamane serce będzie zdecydowanie najmniejszym z jego kłopotów.