Najnowsze wiadomości ze świata

Kierowca, który wjechał w tłum dzieci w Berlinie, zrobił to celowo

Wczoraj w Berlinie kierowca staranował samochodem szkolną wycieczkę. Wyszło na jaw, że to nie był wypadek.

Zdarzenie miało miejsce wczoraj ok. 10:30 rano w dzielnicy Charlottenburg, w pobliżu miejsca, w którym w 2016 roku imigrant z Tunezji zabił samochodem 12 osób na jarmarku świątecznym. Kierowca srebrnego Renault Clio zjechał z ruchliwej ulicy i uderzył w szkolną wycieczkę. Nauczyciel zginął na miejscu, a 14 dzieci trafiło do szpitala. Następnie wrócił na drogę i uderzył samochodem w witrynę sklepu z kosmetykami. Zostawił pojazd i uciekł do pobliskiego sklepu sportowego, gdzie został obezwładniony i przytrzymany do przyjazdu policji.

Członek rady miejskiej Berlina Iris Spranger ujawniła eczoraj wieczorem, że to nie był wypadek i kierowca celowo zjechał z drogi. Pojawiły się też doniesienia, że jego zamach był motywowany politycznie. Był bowiem pochodzenia ormiańskiego, a w jego samochodzie znaleziono ulotkę dotyczącą rzezi Ormian dokonanej przez Turków. Policji nie udało się jednak potwierdzić takiego motywu, a ulotka mogła należeć do jego siostry, właścicielki tego samochodu. Zdementowano również informacje o znalezieniu w samochodzie manifestu.

Spranger dodała, że wszystko wskazuje na to, że sprawca był poważnie chory psychicznie. Świadkowie jego zatrzymania wskazywali wcześniej, że zachowywał się jakby był w szoku, miał prosić ich o pomoc. Burmistrz Berlina Franziska Giffey wyznała, że komunikacja z nim jest utrudniona, a policjanci musieli poprosić o pomoc „mediatora językowego”.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Guardian Autor: WM
Fot. PAP/EPA/FILIP SINGER

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij