Gubernator stanu Kalifornia Gavin Newsom ogłosił swój dystrykt “aborcyjnym sanktuarium”. Jest to odpowiedź na potencjalny wyrok Sądu Najwyższego ws. zabiegu przerywającego ciążę.
W czerwcu 2022 roku zapadnie wyrok amerykańskiego SN ws. Dobbs vs Jackson, które najprawdopodobniej doprowadzi do zmian w zakresie prawa aborcyjnego i zmusi przynajmniej 26 stanów do wprowadzenia całkowitego lub częściowego zakazu tego zabiegu. W zupełnie innym kierunku zamierzają pójść jednak dystrykty, w których rządzą politycy przynależni do środowiska pro-choice, w tym Gavin Newsom, który zapowiedział, iż zarządzana przez niego Kalifornia będzie “aborcyjnym sanktuarium”.
Mężczyzna powołał nawet Kalifornijską Radę Przyszłości Aborcji (California Future of Abortion Council), w ramach której opublikował szeroki program walki o dalsze propagowanie i umożliwianie tego procederu, zgodnie z literą prawa. Część punktów będzie przedstawiana nawet jako propozycje legislacyjne dla przyszłorocznego budżetu.
Zgodnie z programem gubernatora z ramienia Demokratów aborcja miałaby zostać programem socjalnym, który byłby refundowany z pieniędzy podatników w przypadku kobiet o niższych dochodach. Newsom chce także zachęcić studentów medycyny, aby ci udawali się na “praktyki” do obszarów wiejskich, aby tam przeprowadzać aborcję.
-„Udogodnienia” mają dotyczyć też podróżujących z innych stanów i w tym przypadku Kalifornia zaoferuje zwrot kosztów podróży czy też sfinansowanie opieki nad pozostałymi dziećmi, którym rodzice pozwolili się urodzić – pisze portal DoRzeczy.pl