Intruz opóźnił rozpoczęcie matury. Musieli interweniować strażacy

Nie w każdej szkole matury rozpoczęły się w czwartek równo o godzinie 9:00. Tak było w I Liceum Ogólnokształcącym w Szczecinie. Na salę gdzie właśnie miał rozpocząć się egzamin z języka polskiego wleciał gołąb. Nauczyciele byli bezradni wobec ptaka, dlatego wezwano straż pożarną.

W czwartek o godzinie 9:00 rozpoczęły się tegoroczne egzaminy maturalne. Na początek uczniowie musieli zmierzyć się z testem z języka polskiego. Nie wszędzie jednak odbyło się to bez zakłóceń, o czym informował sam minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie podeszli do egzaminu z kilkunastominutowym opóźnieniem. Wszystko za sprawą gołębia, który wleciał do sali, gdzie odbywały się matury.

Jak relacjonuje portalu szczecin.naszemiasto.pl, najpierw z gołębiem próbowali poradzić sobie pracownicy szkoły, jednak nie przyniosło to zamierzonego efektu. Uznali oni, że konieczne jest wezwanie straży pożarnej. Według pedagogów istniało ryzyko, ze ptak może rozpraszać maturzystów.

Dopiero strażakom udało się uporać z intruzem. W efekcie tej akcji egzamin w szczecińskim liceum rozpoczął się później niż planowano.