Wiadomości sportowe z kraju i świata

“I co teraz, śmieciu je***y?” Piłkarz zaatakował sędziego przy grobach

Choć 1 listopada i Dzień Zaduszny to dni pełne spokojnej zadumy, nie wszyscy zachowują się tak, jak powinni. Nastrój refleksji z pewnością nie udzielił się zawodnikowi z drużyny “Rudawa” Janowice, który dopuścił się bezpardonowego ataku na sędziego. Piłkarz spotkał mężczyznę podczas wizyty na cmentarzu i w niewybrednych słowach dał upust swojej frustracji.

O skandalicznych scenach, do których doszło przy grobach zmarłych, poinformował w mediach społecznościowych Klub Sportowy Jelenia Góra: “Sędzia będąc na cmentarzu został zaatakowany przez jednego z zawodników drużyny “Rudawy” Janowice, który zaszedł mu drogę i z premedytacją wpadł na niego, zadając mu absurdalne pytanie ‘I co teraz smieciu jebany?'” – czytamy we wpisie. Napastnika nie powstrzymał fakt, że zaatakowanemu przez niego sędziemu towarzyszyła najbliższa rodzina.

Co mogło być powodem gorszących scen, do których doszło w najmniej stosownym miejscu i czasie? Klub poinformował, że w poprzednim sezonie piłkarz otrzymał od sędziego, którego spotkał na cmentarzu, czerwoną kartkę. Był również zawieszony na pół roku. Co ciekawe, przyczyną kary było “niemoralne zachowanie”, którego zawodnik dopuścił się wobec sędziego: “Sytuacja jest o tyle bulwersująca, że sędzia był w obecności swojej najbliższej rodziny, która również poczuła się w tym momencie zagrożona. Dodatkowo, zawodnik, który dopuścił się owego zachowania, w poprzednim sezonie otrzymał od tego konkretnego sędziego czerwoną kartkę i ponad półroczne zawieszenie za swoje niemoralne zachowanie w stosunku do niego”.

Klub poinformował, że sprawę zgłoszono na policję. Stosowne powiadomienie  ma również otrzymać Komisja Dyscyplinarna Podokręgu Jelenia Góra. “Sędzia został otoczony pomocą prawną oraz otrzymał wsparcie wszystkich członków Zarządu KS Jelenia Góra” – czytamy w oświadczeniu klubu.

Źródło: Stefczyk.info/na podst. Facebook/KS Jelenia Góra Autor: KF
Fot. zdjęcie ilustracyjne/Cmentarz Centralny w Szczecinie/PAP/Marcin Bielecki

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij