Brytyjski emeryt próbował okraść bank we wschodnim Sussex. Nie udało mu się to bowiem napisał kartkę z żądaniami takim charakterem pisma, że kasjerowi nie udało się jej odczytać.
Policja z Sussex poinformowała na swojej stronie internetowej o przypadku 67-letniego emeryta Alana Slatteriego. Według tekstu na ich stronie 19 marca mężczyzna próbował okraść bank Nationwide Building Society w Eastbourne. Wszedł do niego ok. 10:45 rano i wręczył kasjerowi kartkę z żądaniami. Ten ją wziął, ale Slattery miał tak brzydki charakter pisma, że nie udało mu się jej odczytać. Zniecierpliwiony przestępca wyszedł więc z banku z gołymi rękami. Dopiero po jego wyjściu pracownikom banku udało się odczytać treść notatki: „wasza szyba nie powstrzyma tego co mam po prostu oddajcie mi dziesiątki i dwudziestki pomyślcie o innych klientach”. Zorientowali się dopiero wtedy, że padli ofiarą nieudanego napadu i wezwali policję.
Slattery postanowił spróbować szczęścia w innej filii tego samego banku. 26 marca wszedł do budynku w mieście St Leonards i wręczył kasjerce taką samą kartkę. Ta dała radę ją odczytać i przekazała mu 2400 funtów w gotówce. Ten napad był jednak początkiem końca jego złodziejskiej kariery. Policjanci bowiem zauważyli oglądając monitoring z miejsca zbrodni, że wsiadł do jednego z autobusów. Dzięki współpracy firmy do której należał udało im się ustalić jego tożsamość – porównali jego wizerunek z monitoringu ze zdjęciem z biletu miesięcznego który u nich posiadał.
Zanim policjanci zdążyli go aresztować emeryt napadł na kolejną placówkę bankową. Tym razem jego celem był NatWest w Hastings. Tam również wszedł do środka i wręczył kasjerowi kartkę, ale ten postanowił stawić mu czoła i Slattery ostatecznie uciekł bez pieniędzy. Po otrzymaniu zgłoszenia policjanci skojarzyli, że ta sprawa może być powiązana z poprzednimi i udali się w pobliże jego mieszkania. Zauważyli go i aresztowali gdy spacerował po pobliskiej ulicy. W jego mieszkaniu znaleźli kurtkę, w której dokonał wcześniejszych napadów oraz kolejne kartki z żądaniami.
Emeryt usłyszał zarzuty napadu na bank i usiłowania dwóch kolejnych. Przyznał się do winy i usłyszał za nie wyrok czterech lat więzienia i dwóch lat nadzoru policyjnego.