W zakładach zbrojeniowych Mesko w Skarżysku-Kamiennej doszło do eksplozji. W jej wyniku życie straciła 41-letnia kobieta.
Mesko S.A. jest producentem amunicji i rakiet używanych m.in. przez polskie wojsko, produkuje także komponenty dla największych koncernów zbrojeniowych na świecie. Do wybuchu miało dojść ok. 6 w sekcji zbrojeniowej. Służby na razie nie udzielają szczegółowych informacji. Przewodniczący NSZZ Solidarność w tym zakładzie Stanisław Głowacki poinformował, że eksplozja materiałów wybuchowych miała miejsce na korytarzu podczas ich transportu. „To miejsce, w którym teoretycznie nie powinno się już nic stać. To jest dla nas niezrozumiałe. To wielka tragedia, jesteśmy w szoku” – powiedział Głowacki dodając, że w zakładzie przez ostatnie 30 lat udawało się uniknąć poważnego wypadku. Dziennikarz RMF FM ujawnił, że eksplodowały materiały wybuchowe, które 41-latka po operacji suszenia zapakowała do transportu.
Zastępca prokuratora rejonowego w Skarżysku-Kamiennej Małgorzata Gicewicz poinformowała, że prokuratura zakończyła już oględziny miejsca wypadku, sporządziła protokół, dokumentację fotograficzną i zabezpieczyła dowody rzeczowe. Sekcja zwłok pracownicy została zaplanowana na najbliższy wtorek. Zlecono też szereg czynności policji, m.in. przesłuchanie świadków, czego z powodu niebezpieczeństwa i charakteru zakładu nie można było dokonać na miejscu.
Prokuratura ma również zlecić przygotowanie ekspertyz i opinii przez biegłych w zakresie badania materiałów wybuchowych. Próbują ustalić czy eksplozja nastąpiła na skutek błędu ludzkiego, złego przeszkolenia pracownika, zmęczenia materiału lub jego złej jakości.