Władze Gdańska wywołały niedawno oburzenie zapraszając na „radosny marsz” z okazji rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. Dziennikarz TVP Cezary Gmyz ujawnił, że jednym z jego organizatorów jest słynny z afery Art-B Andrzej Gąsiorowski.
Afera Art-B była jedną z pierwszych i najgłośniejszych afer gospodarczych III RP. Spółka ta została założona w 1989 roku przez Andrzeja Gąsiorowskiego i jego wspólnika Bogusława Bagsika. Początkowo miała kapitał zakładowy warty tysiąc obecnych złotych. Bardzo szybko przekształciła się w holding złożony z kilku tysięcy spółek, które obracały miliardami złotych.
Szybkie zyski firmy w końcu zwróciły uwagę odpowiednich służb. Okazało się, że Art-B wykorzystała metodę, którą media ochrzciły oscylatorem ekonomicznym. Polegała na ulokowaniu w banku pieniędzy, wzięcia na nie czeku i zrealizowaniu go w innym banku. Następnie w kolejnym banku wpłacano te pieniądze na kolejną lokatę i pobierano kolejny czek, powtarzając ten manewr wielokrotnie. Wolny przepływ informacji pomiędzy bankami sprawiał, że informacja o zrealizowaniu czeku docierała dopiero po kilku dniach i w tym czasie te same pieniądze były wielokrotnie oprocentowane. Według stawianych im zarzutów właściciele Art-B dokonali w ten sposób defraudacji kwoty, która po obecnej sile nabywczej równałaby się kilku miliardom złotych.
Prokuratura zadecydowała w końcu o aresztowaniu twórców Art-B. Dostali jednak cynk od ówczesnego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Macieja Zalewskiego. W nocy z 31 lipca na 1 sierpnia, na dwie godziny przed zamknięciem granic, uciekli do Izraela. Bagsik posiadał już obywatelstwo izraelskie od 1990 roku a Gąsiorowski szybko je otrzymał – w czym zapewne pomógł fakt, że Art-B współorganizowała i finansowała operację przerzutu Żydów z upadającego ZSRR do Izraela.
W praktyce oznaczało to, że znaleźli się poza zasięgiem polskiego wymiaru sprawiedliwości. Izrael bowiem dla zasady odmawia ekstradycji swoich obywateli. Bagsik wpadł dopiero w 1994 roku podczas wycieczki do Szwajcarii. Aresztowany został wydany Polsce w 1996 roku i cztery lata później skazany, spędził w więzieniu cztery lata. Gąsiorowski nie ruszał się z Izraela i doczekał w ten sposób przedawnienia wszystkich zarzutów, które nastąpiło w 2016 roku.
Cezary Gmyz ujawnił na Twitterze, że to właśnie Gąsiorowski jest jednym z organizatorów obchodów rocznicy wybuchu II WŚ w Gdańsku, o których zrobiło się głośno z powodu zmienionego szybko zaproszenia na „wesoły marsz”. Według dziennikarza Gąsiorowski odpowiada za organizację delegacji z Izraela, która weźmie udział w obchodach.
Może to powtórzę bo się nie przebiło. Jednym z organizatorów radosnego Marszu Życia z okazji wybuchu II Wojny Światowej jest Andrzej Gąsiorowski, który przywozi Izraelczyków. Tak ten właśnie Gąsiorowski od Art-B.Jego przestępstwa się przedawniły i może swobodnie jeździć do Polski
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) August 1, 2019
Mieszkając w Izraelu Gąsiorowski założył organizację udzielającą wsparcia ocalałym z Holokaustu i angażował się na rzecz pojednania żydowsko-niemieckiego. Nie wiadomo na razie czy sam weźmie udział w obchodach – zarzuty wobec niego uległy przedawnieniu i nie grozi mu u nas już aresztowanie, ale on sam zapowiadał, że nie pojawi się w Polsce przed 2031.