Podczas sesji poświęconej wymiarowi sprawiedliwości minister Zbigniew Ziobro zapowiedział, że rząd PiS chce doprowadzić do zmiany polskiego sądownictwa. „Kurz w tej bitwie jeszcze nie opadł” – stwierdził.
W Katowicach trwa od piątku trzydniowa konwencja PiS i ZP pod nazwą „Myśląc: Polska”. W jej trzecim dniu zorganizowano sesję z udziałem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, jego zastępców oraz wiceszefa Kancelarii Prezydenta Pawła Muchy.
„Rządy tych sędziów, którzy uważają się sami za nadzwyczajną kastę, z definicji nie mogą być rządami prawa” – stwierdził Ziobro – „Pycha nie idzie bowiem w parze z pokorą, a pokora jest istotą służby, jaką jest władza, w tym władza sądownicza”.
Minister otwarcie przyznał, że problemem ze sferą prawną jest postkomunistyczna mentalność, która wpływa na funkcjonowanie sądów. „Do tej pory nie udało nam się rozliczyć z dziedzictwem komunizmu w obszarze sądownictwa, nie nazwaliśmy zła złem” – powiedział – „Nie widać też entuzjazmu i nigdy nie było go widać w gremiach środowisk sędziowskich aby odciąć się do tej przeszłości”.
Ziobro podkreślił, że rząd PiS podjął się reformy sądownictwa aby doprowadzić do zmiany mentalności środowiska sędziowskiego. Sędziowie muszą bowiem według niego zrozumieć, że demokracja to nie tylko fasada, ale również coś, co może mieć wpływ na funkcjonowanie sądownictwa. „Sędziowie” – stwierdził – „to nie jest jakaś zamknięta kasta, która sama siebie może wybierać i tworzyć państwo w państwie obok demokracji”.
Minister Ziobro podkreślił, że naprawa sądownictwa nie jest łatwa bo rząd PiS ma przeciwko sobie nie tylko wszystkie możliwe siły krajowe ale także środowiska międzynarodowe. Zapowiedział jednak, że ich to nie zniechęci i reforma zostanie dokończona tak, aby sądy w pokorze zaczęły służyć społeczeństwu.