Najnowsze wiadomości ze świata

Demokratyczny senator rozwścieczył Bidena i lewicę. Teraz Republikanie zapraszają go do swojej partii

Senator Joe Manchin zapowiedział w niedzielę, że nie poprze kontrowersyjnej ustawy finansującej programy socjalne, która zdaniem wielu Demokratów była ich ostatnią szansą na utrzymanie się przy władzy. Lewica jest na niego wściekła, a Republikanie sugerują, że powinien do nich dołączyć.

Ustawa Build Back Better (w wolnym tłumaczeniu „odbudujmy się lepiej”, BBB) była jedną z najważniejszych propozycji Bidena. Zapewniłaby gigantyczne finansowanie, początkowo nawet 3,5 biliona dolarów, szeregowi istniejących i nowych programów socjalnych czy walce z globalnym ociepleniem. Wielu Demokratów uważało, że przyjęcie tej ustawy to ich ostatnia szansa na utrzymanie się przy władzy po przyszłorocznych wyborach do Kongresu, które jak na razie zapowiadają się dla nich wyjątkowo ponuro.

Od początku było jasne, że żaden Republikanin nie poprze tej ustawy. Z tego powodu postanowili przyjąć ją przy pomocy sztuczki proceduralnej zwanej reconciliation, która pozwoliłaby im na obejście zasady, że wniosek o skierowanie ustawy pod głosowanie musi być poparty przez 60 senatorów. Demokraci mają 50 senatorów w stuosobowym Senacie, co formalnie daje im większość – bo w razie remisu decydujący głos rzuca wiceprezydent – ale wymaga od nich pełnej jednomyślności. Tymczasem senator Manchin twierdził, że ta ustawa mu się nie podoba i odmawiał jej poparcia.

W związku z tym władze Demokratów podjęły z nim negocjacje na skutek których cena ustawy spadła do 2,2 biliona dolarów i wyleciały z niej najbardziej niepasujące mu zapisy, jak chociażby podatek węglowy, który mocno dotknąłby górnictwo w jego rodzinnej Zachodniej Wirginii, czy finansowanie aborcji z budżetu. Równolegle skrajna lewica szantażowała go blokując głosowanie w Izbie nad ustawą o finansowaniu infrastruktury, którą Manchin wynegocjował z Republikanami. Nieoficjalnie wiadomo, że Biden przekonał ich do zaprzestania tej blokady obiecując, że skłoni Manchina do poparcia BBB. Ustawa o infrastrukturze przeszła więc jakiś czas temu przez Izbę, ale Manchin w niedzielę powiedział wprost, że i tak nie poprze BBB.

Jego deklaracja wywołała gigantyczną falę wściekłości ze strony lewicy. Biały Dom niemal w wyjątkowo ostrym oświadczeniu niemal otwarcie oskarżył go o zdradę i niedotrzymanie danego Bidenowi słowa. Lider senackiej większości Chuck Schumer zaatakował go w liście do partyjnych kolegów podsumowującym obecną sesję Kongresu. Atakowały go także lewicowe media, a przedstawiciele skrajnej lewicy uciekali się nawet do wulgaryzmów – socjalistyczna kongresman Ilham Omar powiedziała na przykład, że jego wytłumaczenie dlaczego nie zagłosuje za BBB jest „g**no warte”.

Teraz Manchin twierdzi, że Biały Dom się na nim mści. Twierdzi, że jego pracownicy inspirują ataki medialne przeciwko niemu i przekazują dziennikarzom kompromitujące go materiały. Podkreślił jednak, że Biden nie ma z tym nic wspólnego i nie ujawnił, które z licznych atakujących go artykułów były przez nich inspirowane. Deklaruje też, że nie da się im zastraszyć i nie zmieni zdania.

To nie jest pierwszy raz kiedy Manchin pada ofiarą lewicowej nienawiści. W przeszłości sprzeciwiał się m.in. legalizacji aborcji na poziomie federalnym – Manchin jest jednym z ostatnich Demokratów, którzy sprzeciwiają się zabijaniu dzieci – zniesieniu limitu zadłużenia publicznego czy też likwidacji instytucji filibustera, która umożliwia opozycji zablokowanie w Senacie ustawy przed głosowaniem. Był za to atakowany w lewicowych mediach, a przed łodzią mieszkalną na której mieszka w Waszyngtonie dochodziło do protestów lewicowych aktywistów. Fakt, że Demokraci mają zaledwie 50 miejsc w Senacie oznacza jednak, że bez jego zgody nie mogą w praktyce nic zrobić jeśli sprzeciwiają się temu Republikanie, a on sam z pewnej ciekawostki awansował na jednego z najważniejszych polityków w USA.

Do kolejnego konfliktu Manchina z resztą partii odniósł się lider senackich Republikanów Mitch McConnell. W popularnym podcaście Guy Benson Show polityk wyznał, że nie wiedział wcześniej, że Manchin nie poprze w końcu BBB, ale jego zdaniem „to była największa przysługa jaką mógł oddać krajowi”.

McConnell stwierdził też, że był zaszokowany nienawiścią jaka wylała się na Manchina ze strony lewicy i dodał, że jest to z ich strony bardzo duży błąd gdyż nadal jego głos będzie im potrzebny. Stwierdził także, że z chęcią powitałby Manchina w szeregach Partii Republikańskiej gdyby ten zechciał do nich dołączyć. „Nie pasuje tam <w Partii Demokratycznej> za dobrze, ale to decyzja, którą ostatecznie musi podjąć sam” – powiedział – „Na pewno powitalibyśmy go ciepło jakby postanowił do nas dołączyć”.

Gdyby tak się faktycznie stało, to miałoby to ogromne konsekwencje polityczne dla USA. Z Manchinem na pokładzie to Republikanie zdobyliby bowiem formalną większość, a tym samym przywództwo we wszystkich komisjach. Komisje mają ogromne uprawnienia i ich przejęcie w praktyce pozwoliłoby Republikanom na całkowite zablokowanie planów lewicy.
Sytuacje w których amerykański senator zmienia partię są rzadkie ale nie bezprecedensowe. Ostatni taki przypadek miał miejsce w 2009 roku, kiedy republikański senator Arlen Specter przeszedł na stronę Demokratów. Była to już druga taka zmiana w jego karierze, bo zmarły w 2012 roku polityk zaczynał karierę w Partii Demokratycznej i został Republikaninem dopiero w 1965 roku, po 14 latach od jej początku.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Fox News Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

0 0

Strażakom spłonął wóz strażacki

0 0

Na wojskowej uczelni doszło do eksplozji. Są ranni żołnierze

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij