Od kilku tygodni obserwujemy systematyczne plucie części polityków opozycji i dziennikarzy lewicowo-liberalnych mediów na funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy bronią naszej granicy przed zalewem nielegalnych emigrantów. Te szykany pod adresem naszych strażaków przyniosły efekt, którego można było się spodziewać – w Warszawie zniszczono samochód Straży Granicznej. Czy kolejnym etapem nagonki będą fizyczne ataki na naszych strażników?
Na ustach piękne frazesy o godności i pomocy, a w sercach nienawiść. tzw. obrońcy emigrantów stają się coraz bardziej zuchwali. W Warszawie doszło do zdewastowania samochodu Straży Granicznej. To jawny atak na państwo polskie.
Jak zauważa publicysta Rafał Ziemkiewicz, “szczucie agentury wpływu Putina i jego <<pożytecznych idiotów>> najwyraźniej nie pozostaje bez wpływu.
Szczucie agentury wpływu Putina i jego "pożytecznych idiotów" najwyraźniej nie pozostaje bez wpływu https://t.co/riMLpFPEb1
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) September 29, 2021
Przypomnijmy, że w aktywnej nagonce na naszych strażników granicznych i żołnierzy uczestniczą politycy opozycji.
Pod koniec sierpnia Władysław Frasyniuk, powiedział w TVN24 o żołnierzach, którzy nie wpuszczają do Polski grupy cudzoziemców na granicy z Białorusią, że “nie służą państwu polskiemu – przeciwnie – plują na wartości, o które walczyli ich rodzice”. “Tak nie postępują żołnierze. Śmieci po prostu. To nie są ludzkie zachowania – trzeba to mówić wprost. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu, przeciwnie – plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice, albo dziadkowie” – ocenił opozycjonista.
Od kilku tygodni nieopodal Usnarza Górnego (Podlaskie), po białoruskiej stronie granicy z Polską koczuje grupa migrantów chcących przedostać się na Zachód. W Usnarzu pojawili się posłowie opozycji m.in. Maciej Konieczny z Lewicy, potem Dariusz Joński i Michał Szczerba z KO, a także Klaudia Jachira i Urszula Zielińska z KO. Dostarczyli oni uchodźcom m.in. śpiwory i pożywienie.
Od 2 września w przygranicznym pasie granicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta wydanego na wniosek Rady Ministrów.