Ciekawa wypowiedź Neumanna. Borys Budka zamierza odejść z polityki?

Sławomir Neumann udzielił wywiadu dla “Super Expressu”, w którym poruszył kwestię obecnej sytuacji w Platformie Obywatelskiej. Przede wszystkim skupił się na temacie zmian w kierownictwie partii, a także pomyśle Rafała Trzaskowskiego o zbudowaniu “Nowej Solidarności”.

Były szef klubu parlamentarnego PO w rozmowie z tabloidem przyznał, iż jego ugrupowanie potrzebuje koniecznych zmian w kierownictwie. Szczegóły mają zostać omówione podczas posiedzenia klubu KO 7-8 września. Unikał jednak odpowiedzi na pytanie, czy Borys Budka również powinien ustąpić ze stanowiska, twierdząc jedynie, iż w Platformie od dłuższego czasu dyskutowano na temat rozdzielenia funkcji lidera partii oraz klubu. Potwierdził także fakt, iż kwestia poparcia podwyżek dla parlamentarzystów, a późniejsze wycofanie się, będzie poruszone podczas zjazdu PO.

Dziennikarz przeprowadzający rozmowę w pewnym momencie zapytał się, czy Borys Budka nie zamierza odejść z polityki, by zacząć zarabiać jako prawnik na wolnym rynku. Neumann nie zaprzeczył, że do takiej sytuacji może dojść.

-Nie wykluczam. Nie mówię, że dziś czy jutro, na razie jest przewodniczącym Platformy, ale w nawet niedalekiej przyszłości? Posłem czy senatorem nie trzeba być za karę. Na razie jednak temat umarł, choć trzy lata przez wyborami był lepszy moment, żeby to zrobić. Na pewno jednak nie w taki sposób, nie w takim tempie, nie z dnia na dzień – odpowiedział polityk PO.

Na sam koniec Neumann został zapytany o pomysł Trzaskowskiego dotyczący zbudowania ruchu obywatelskiego. Polityk uważa, iż pomysł “wcale nie umarł”, ale ocenił, iż nie ma on głębszego sensu w demokracji parlamentarnej, która powinna się opierać na partiach politycznych jego zdaniem. W jego ocenie “niepartyjne partie” w ostateczności nic nie dają, podając tu za przykład ruch Pawła Kukiza czy Roberta Biedronia. Uważa, że podobny los czeka także Szymona Hołownię.

-Każdy ma prawo wystartować, ale ten wstręt do partii politycznych to jest nieporozumienie. Te „bezpartyjne” ugrupowania nie idą po zwycięstwo. One biją się o wejście do parlamentu – stwierdził.