Rozpoczął się proces 59-letniej kobiety, która publikowała na Facebooku wpisy, w których pochwalała rosyjską agresję na Ukrainę. Grozi jej do pięciu lat więzienia.
Marzena T., z wykształcenia pedagog, została oskarżona o to, że od 25 lutego do 5 maja publikowała na swoim Facebooku posty wychwalające rosyjską agresję na Ukrainę. Pisała m.in. „wierzę w zwycięstwo Rosji i pomoc nam Słowianom, z góry dziękuję i modlę się za Rosję”. Twierdziła też, że Putin „walczy o wolność dla swojego narodu”, a Ukraińcy „sami sobie robią krzywdę”. Twierdziła także, że na Ukrainie nie ma wojny, a media kłamią o niej, aby ściągnąć do Polski uchodźców. Napisała też, że Putin „stanął na czele wszystkich uciemiężonych przez syjonizm narodów, stanął na czele wszystkich Słowian, może i Polska wyzwoli się spod władzy tych oprawców”.
Jej proces, z paragrafu o pochwalaniu wojny napastniczej, rozpoczął się w czwartek przed wrocławskim. Kobieta nie przyznała się do winy. Sądowi tłumaczyła, że publikowała te wpisy bo… bała się wojny i o swoje dzieci. Sędzia Artur Kosmala zlecił biegłym sporządzenie opinii psychiatrycznej, w której mają ustalić, czy była poczytalna, gdy je publikowała. Proces został do tego momentu zawieszony.