Od kilkunastu godzin delegacja prezydenta RPA nie chce opuścić stojącego na Okęciu samolotu. Poszło o dokumenty i broń.
Samolot z RPA stoi na płycie Okęcia od kilkunastu godzin. Radio Zet ustaliło, że to jedna z dwóch maszyn, którymi przyleciał w Czwartek do Polski prezydent Cyril Ramaphosa. On sam odleciał drugim samolotem do Kijowa, gdzie razem z innymi afrykańskimi przywódcami spotka się z prezydentem Zełenskim.
Od kilkunastu godzin na płycie lotniska stoi maszyna z delegacją RPA. Około 100 osób. Nie mogą opuścić samolotu, bo nie chcą zostawić broni , a nie mają na nią zezwoleń plus innych dokumentów. Po południu samolot prawdopodobnie odleci @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/UQxaxzIpei
— Michał Dzienyński (@MDzienynski) June 16, 2023
Znajdujące się na jego pokładzie osoby, blisko stu, nie mogą opuścić samolotu, ani nawet wyjść na płytę lotniska. Część z nich wychodziła jedynie na stojące przed samolotem schody. Załoga opuściła maszynę gdy skończył się ich czas pracy. Pracownicy lotniska dostarczają do niej napoje i jedzenie.
Straż Graniczna poinformowała, że problemem okazała się broń palna, którą mieli przy sobie. Nie mieli bowiem pozwolenia na wniesienie jej na terytorium RP. Pasażerom powiedziano, że będą mogli wyjść, jeśli zostawią ją na pokładzie, ale nie zgodzili się na takie rozwiązanie i postanowili zostać na pokładzie do czasu kontynuacji lotu.