CBA i ABW weszły do domu znanej krakowskiej sędzi. Wkrótce może usłyszeć zarzuty

Agenci CBA i prokurator zabezpieczyli rzeczy należące do znanej krakowskiej sędzi Beaty Morawiec. Ma to związek z postępowaniem, w jakim prokuratura zwróciła się już o uchylenie jej immunitetu.

Sędzia Morawiec powiedziała, że o 6:30 została obudzona przez prokuratora i dwóch agentów CBA z Katowic. Zabezpieczyli jej laptopa i pendrive’a. Prokuratura podkreśla, że sędzia – która nadal jest chroniona immunitetem – wydała je dobrowolnie. Ona sama twierdzi, że w przeciwnym razie przeszukali by jej mieszkanie. Następnie służby zabezpieczyły w sądzie okręgowym drukarkę i wydrukowany przez nią plik.

Prokuratura chce postawić sędzi poważne zarzuty: przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej. Grozi jej nawet 10 lat więzienia.

Według prokuratury krajowej sędzia miała przyjąć w 2013 roku 5 tysięcy złotych za napisanie ekspertyzy dla Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Śledczy uważają, że nigdy nie napisała tej ekspertyzy chociaż wzięła za nią pieniądze a całe zlecenie od początku było fikcyjne.

Kolejne zarzuty mają związek ze sprawą z 2012 roku. Handlarz telefonów został wtedy oskarżony o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu swojej żony. W pierwszej instancji został skazany. Według prokuratury miał się skontaktować z sędzią Morawiec a ta zapewniła go, że „zapadnie sprawiedliwy wyrok apelacyjny”. Trzyosobowy skład sędziowski pod jej przewodnictwem wkrótce warunkowo umorzył sprawę a mężczyzna miał przekazać sędzi telefon, miał również chwalić się tym, że mu pomogła.

Zanim prokuratura będzie mogła jej postawić zarzuty Izba Dyscyplinarna przy Sądzie Najwyższym będzie musiała uchylić jej immunitet. Wniosek w tej sprawie wpłynął do niej w poniedziałek 14 września. Na razie nie wiadomo kiedy zostanie rozpatrzony.