Brat Michnika nie stanie przed sądem. Szwedzi znowu nie zgodzili się na ekstradycję

Stefan Michnik, brat redaktora naczelnego Gazety Wyborczej, tym razem nie stanie przed polskim sądem. Szwedzi nie wyrazili zgody na ekstradycję.

Stefan Michnik w 1951 roku został asesorem w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie. Rok później zaczął przewodniczyć składom sędziowskim sądzących schwytanych żołnierzy podziemia niepodległościowego, rok później porzucił karierę prawniczą na rzecz kariery akademickiej. IPN stawia mu kilkadziesiąt zarzutów w związku z tym okresem, z których najpoważniejsze są zarzuty wydawania na polskich patriotów wyroków śmierci w procesach politycznych, na podstawie fałszywych dowodów.

Od 2007 roku IPN próbuje postawić go przed polskim sądem. Nie jest to jednak łatwe. Po rozpętanej w 1968 roku przez polskich komunistów antysemickiej nagonce Michnik – syn żydowskiego działacza komunistycznego Samuela Rosenbuscha – usiłował uciec do USA. Po odrzuceniu podania o wizę osiadł ostatecznie w Szwecji.

W lutym 2010 roku Sąd Garnizonowy w Warszawie na wniosek pionu śledczego IPN wydał nakaz aresztowania, dzięki czemu można było wystawić za nim tak zwany Europejski Nakaz Aresztowania. Szwedzi odmówili jednak ekstradycji komunistycznego zbrodniarza. W listopadzie zeszłego roku podjęto kolejną próbę.

Także ta niestety zakończyła się porażką. Szwedzki sąd po raz kolejny nie zgodził się na ekstradycję Michnika. Sędzia Robert Eneljung przychylił się do wcześniejszej argumentacji prokurator Ulriki Bentelius Egelrud. Ta uważa, że Michnik nie powinien być poddany ekstradycji gdyż ma szwedzkie obywatelstwo, a zbrodnie o które jest oskarżany w Szwecji już uległy przedawnieniu.

Na razie nie wiadomo, czy IPN podejmie kolejną próbę. Czasu na sprawiedliwość, choćby symboliczną, dla jego ofiar jest coraz mniej – Michnik ma już bowiem 90 lat.