Najnowsze wiadomości z kraju

Beata Kempa o wypowiedzi Schetyny: uderzanie we własny kraj na forum UE jest czymś niebywałym

Uderzanie we własny kraj na forum UE jest czymś niebywałym – powiedziała w środę w Toruniu europosłanka PiS Beata Kempa. Odniosła się w ten sposób do wypowiedzi szefa PO Grzegorza Schetyny, według którego, dostęp do funduszy unijnych powinien być powiązany z przestrzeganiem praworządności.

Szef PO oświadczył podczas wtorkowej wizyty w Brukseli, że opowiada się za powiązaniem dostępu do funduszy unijnych z przestrzeganiem praworządności przez państwa UE. Jak dodał, temat praworządności będzie poruszany z przyszłą wiceszefową KE ds. wartości Vierą Jourovą.

“My jesteśmy zwolennikami bardzo twardego powiązania (dostępu do funduszy z praworządnością – PAP), ale to będzie debata grup parlamentarnych, poszczególnych delegacji. Nasze zdanie jest tutaj jednoznaczne” – mówił dziennikarzom Schetyna. Jak zaznaczył, nie chodzi o odbieranie środków unijnych państwom członkowskim, ale o to, “żeby kwestie praworządności były brane pod uwagę przy rozpisywaniu budżetu i wsparcia dla krajów członkowskich UE”.

Kempa powiedziała w Toruniu, że nie jest to pierwsza sytuacja wypowiadania podobnego poglądu przez polityków “szeroko pojętej postlewicy”.

“Uważam, że możemy w Polsce walczyć ze sobą. Mamy pluralizm, są różne partie polityczne. Możemy mieć do siebie różne pretensje, ale na zewnątrz powinniśmy działać jak jedna drużyna w sprawie Polski. (…) Niektórzy z innych krajów – delikatnie mówiąc – dziwią się, że jest taka dywersja. Takie działanie, jak pana Schetyny, jest wysoce nieodpowiedzialne. Pan Schetyna startuje z Wrocławia – ja też jestem z Wrocławia – więc mamy sądzić, że chce obcięcia środków unijnych dla regionu Dolnego Śląska? Czy chce obcięcia tych środków dla regionów wschodnich, gdzie należałoby wyrównywać szanse? Nie z naszej winy mamy różnice w Europie, bo to my najmocniej ucierpieliśmy w trakcie działań wojennych, a potem byliśmy pod okupacją sowiecką” – mówiła Kempa.

Dodała, że przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy przypominają o tym, rozmawiając z przedstawicielami UE ws. zrównoważonego rozwoju.

“A ci panowie co? Za mało im prymitywnego tupania nóżkami w Polsce, więc zaczęli tupać w Parlamencie Europejskim? Na to nie ma naszej zgody. (…) To musi znaleźć tamę, ale będzie ją znajdowało tylko wśród tych europosłów, którzy naprawdę mają Polskę w sercu, a nie interesy partii. Grzegorz Schetyna niech się weźmie do roboty. Niech zrobi coś, żeby wygrać wybory w Polsce, jeżeli ma takie marzenie. Póki co mu się to nie udaje, a my ciężko pracujemy, żeby pokazać hipokryzję tego środowiska. Próba uderzania we własny kraj na forum UE jest czymś niebywałym. Z tym też musimy walczyć i pokazywać to ludziom. Takie jest oblicze PO – byle do władzy, nawet po trupach i nawet, jeżeli miałaby na tym ucierpieć nasza ojczyzna – Polska ” – podkreśliła europosłanka PiS.

Komisja Europejska prezentując w maju ub.r. projekt unijnego budżetu na lata 2021-2027, przedstawiała też propozycję rozporządzenia zakładającego powiązanie wypłaty funduszy ze spełnianiem kryteriów praworządności. W praktyce to mechanizm zakładający, że Bruksela mogłaby zamrozić wypłatę środków unijnych dla kraju, który – jej zdaniem – łamie zasady rządów prawa.

Wprawdzie Parlament Europejski przyjął już stanowisko w tej sprawie, lecz w Radzie UE, w której zasiadają przedstawiciele państw członkowskich, niewiele się dotychczas działo. Sprawująca w pierwszym półroczu przewodnictwo Rumunia, która sama obawia się, że takie narzędzie mogłoby być użyte przeciw niej, nie forsowała prac nad tym projektem. Inaczej do sprawy podchodzą Finowie, którzy przewodniczą Radzie UE w obecnym półroczu. Rząd w Helsinkach uczynił kwestie praworządności jednym z kluczowych zagadnień w swoim planie prac.

Na razie jednak państwa członkowskie nie wypracowały stanowiska w tej sprawie. Prace nad budżetem wymagają ogólnej zgody liderów unijnych w sprawie jego wysokości, a tej na razie nie ma. Rząd w Warszawie negatywnie odnosi się do pomysłu powiązania przestrzegania praworządności z budżetem, wskazując, że nie ma do tego podstaw prawnych, a do mierzenia stanu praworządności nie ma obiektywnych wskaźników.

 

 

Źródło: PAP Autor: Tomasz Więcławski
Fot.

Polecane artykuły

0 0

Strażakom spłonął wóz strażacki

0 0

Na wojskowej uczelni doszło do eksplozji. Są ranni żołnierze

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij