Najnowsze wiadomości ze świata

Amerykanie nie będą płacić za promowanie aborcji za granicą

Amerykańska lewica obiecała w sierpniu, że nie będzie próbować finansować promowania aborcji – ale pomimo tego podjęła taką próbę. Na szczęście zostało to zauważone przez prawicowych senatorów.

Wczoraj skończyło się finansowanie rządu. Aby uniknąć kolejnego zamknięcia i móc w spokoju wrócić na święta do domów, senatorowie przyjęli kolejną ustawę budżetową. Ustawa ta, a w zasadzie dwie osobne, była warta aż 140 bilionów dolarów i zapewni funkcjonowanie programów rządowych aż do końca września 2020.

Konflikty o kształt poszczególnych ustaw budżetowych były istną plagą końca zeszłego i początku tego roku. Aby uniknąć kolejnych w sierpniu obie strony politycznej barykady dogadały się, że nie będą do nich dodawać elementów, które druga uznaje za kontrowersyjne – jak funduszy na budowę muru czy finansowania programów dla uchodźców. Demokraci postanowili jednak złamać tą obietnicę.

W 1984 roku Ronald Reagan wcielił w życie tzw. Mexico City Policy (MCP). Przepis ten polega na tym, że organizacje pozarządowe, które chcą dostać dofinansowanie z budżetu federalnego, nie mogą przeprowadzać ani promować aborcji poza granicami USA. Od tamtych czasów zwyczajowo każdy prezydent – Demokrata ją anuluje, a prezydent – Republikanin ponownie wprowadza w życie. Prezydent Trump nie tylko zrobił to 23 stycznia 2017, trzy dni po objęciu stanowiska, ale także znacznie rozszerzył jej zakres.

Każda ustawa w USA musi być przegłosowana zarówno przez Senat jak i przez Izbę Reprezentantów, i obie izby muszą dogadać wspólną wersję. Demokraci mający większość w Izbie wprowadzili do swojej wersji zapisy, które nie tylko sprzeciwiały się zapisom MCP, ale wzywały do jej zniesienia – ale wyleciały one z niej jeszcze przed głosowaniem. Demokratyczna senator Jeanne Shaheen postanowiła jednak wprowadzić je do wersji głosowanej w Senacie za pomocą poprawki.

Poprawka Shaheen zawierała zapisy, które de facto przywróciłyby finansowanie dla organizacji promujących aborcję. Dodatkowo przywróciłyby do życia antydyskryminacyjne przepisy z czasów Obamy, które zabraniają finansowania organizacji, które „dyskryminują z powodu orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej”. Przepisy te za Obamy były regularnie wykorzystywane do odmawiania finansowania dla organizacji chrześcijańskich.

Sama senator stwierdziła, że jej poprawka wcale nie ma na celu obejścia MCP i wszelkie obawy obrońców życia są efektem dezinformacji i prawicowej propagandy. Caucus pro-life czyli stowarzyszenie senatorów, dla których obrona życia jest ważna, miał jednak inne zdanie i nawet wysłał w tej sprawie list do Donalda Trumpa.

Ostatecznie jej poprawka została usunięta z przegłosowanej ustawy. Wielu komentatorów uważa, że stało się tak dlatego, że Donald Trump jakiś czas temu obiecał, że nie podpisze żadnego budżetu, który stoi w sprzeczności z jego polityką pro-life i senatorzy obawiali się, że jej zachowanie wywoła kolejny kryzys budżetowy w okresie świątecznym.

Źródło: Lifesitenews Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

0 0

Strażakom spłonął wóz strażacki

0 0

Na wojskowej uczelni doszło do eksplozji. Są ranni żołnierze

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij