Aktywiści uniemożliwili ambasadorowi Rosji złożenie kwiatów na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Warszawie. Dyplomata dostał możliwość zrealizowania swojego plany, jednak, aby to zrobić musiałby przejść przez szpaler ukraińskich flag i krzyży z nazwiskami ofiar wojny.
We wtorek 9 maja, kiedy Rosjanie obchodzą tzw. Dzień Zwycięstwa, ambasador tego kraju w Polsce, Siergiej Andriejew próbował złożyć wieniec na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Podobna sytuacja miała miejsce rok temu. Wówczas dyplomata został oblany czerwoną farbą.
O ewentualnych planach ze strony Andriejewa mówił na konferencji prasowych rzecznik rządu.
– Jestem przekonany, niekoniecznie, że to będzie dzisiaj, ale przez najbliższe miesiące będziemy mieli do czynienia z wieloma próbami incydentów ze strony Rosji na terenie naszego kraju i na terenie innych krajów. Zresztą widzieliśmy tego typu prowokację, która miała już bardziej niebezpieczny charakter, czyli zbliżenie się rosyjskiego myśliwca do naszego statku powietrznego SG – przekazał Piotr Müller.
Jak informowało Radio Zet, jeszcze przed przybyciem ambasadora Rosji na cmentarz, na miejscu pojawił się mężczyzna z pomarańczowo-czarną wstążką, symbolizującą rosyjską agresję na Ukrainę. Taką samą dekorację miał na swojej marynarce również przybyły na miejsce Andriejew.
Na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich pojawili się także wspierający Ukrainę aktywiści organizacji Euromaidan. Gdy dyplomata w asyście ochroniarzy wysiadł z limuzyny słychać było okrzyki: „spier*****” i „faszysta”.
To jednak nie był koniec przeszkód, jakie napotkał ambasador. Aktywiści przygotowali specjalną instalację, która uniemożliwiła złożenie kwiatów przed pomnikiem „Pamięci żołnierzy armii radzieckiej Poległych o wyzwolenie Polski spod niemieckiej okupacji w latach 1944-1945″.
Przed wejściem do mauzoleum ustawiono szpaler ukraińskich flag oraz krzyże z nazwiskami ofiar wojny w Ukrainie. Znalazły się tam także cztery budynki symbolizujące ukraińskie miasta, m.in. Bucze i Bachmut.
Przedstawiciel zbrodniczego rosyjskiego reżimu Andriejew doniósł swój wieniec przeznaczony dla okupantów z Armii Czerwonej tylko na skraj ukraińskiej instalacji upamiętniającej ofiary rosyjskiej agresji na Ukrainę. pic.twitter.com/SLdmGeB4lL
— Piotr Mateusz Bobołowicz (@pbobolowicz) May 9, 2023
Andriejew, nie chcąc przechodzić przez szpaler stworzony z ukraińskich barw, złożył przed nimi czerwone kwiaty. Wieniec został następnie podeptany przez aktywistów, a dołączona do niego rosyjska flaga zawisła na atrapie rakiety.
Po opuszczeniu obiektu przez rosyjskiego dyplomatę, kwiaty złożyła grupa osób z białoczerwonymi flagami i sztandarem „Stowarzyszenia spadkobierców polskich kombatantów II wojny światowej”.
– Rosja zabija, Rosja gwałci, Rosja katuje, niszczy ludzkie życia. Wiemy, że w tym dniu ambasador państwa terrorystycznego próbuje złożyć kwiaty pod pomnikiem. My aktywiści postanowiliśmy dodać do tego obrazka prawdę. Teraz tzw. ambasador Rosji w Polsce będzie musiał przejść symbolicznymi ulicami Mariupola, obok zbombardowanych domów w Buczy, Irpieniu i Maripolu – wyjaśniła w rozmowie z Wirtualną Polską Viktoriia Pogrebniak z organizacji Euromaidan Warszawa.
– Jeżeli tak zależy mu na złożeniu kwiatów, niech idzie przez krew. Niech ten kłamca i manipulator zderzy się z prawdą i rzeczywistością chociaż w tym miejscu – oświadczyła aktywistka.
Ambasador Rosji Siergiej Andriejew nie złożył kwiatów na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich
Otoczony przez tłum ludzi, policję i fotoreporterów Siergiejew Andriejew ostatecznie z tego zrezygnował i w ogóle nie wszedł na teren nekropolii. pic.twitter.com/AOgJsyc11U— 🇵🇱 Antyfarmazon 🇵🇱💪 (@ZaPLMundurem) May 9, 2023