Najnowsze wiadomości ze świata

A opozycja twierdziła, że się nie da… Amerykanie rozważają wysłanie Patriotów na Ukrainę

Biały Dom rozważa wysłanie systemu przeciwlotniczego Patriot na Ukrainę. Rzecznik Białego Domu przyznał, że na razie nie ma konkretnych planów, ale rozmowy o tym trwają.

MIM-104 Patriot to amerykański system przeciwlotniczy, który wprowadzono w połowie lat 80tych. Sławę zyskał podczas Pustynnej Burzy, kiedy zwalczał irackie SCUDy. Od tego czasu był wielokrotnie udoskonalany, okazał się też wielkim przebojem eksportowym. Obecnie używają go m.in. Niemcy, Japonia, Izrael, Grecja, Tajwan czy Katar. W 2017 r. został też zamówiony przez Polskę.

Amerykańskie media donoszą, że Biały Dom rozważa teraz wysłanie tego systemu na Ukrainę, aby pomógł w radzeniu sobie z rosyjskimi atakami terrorystycznymi na miasta i infrastrukturę krytyczną. „Wszystkie opcje są na stole” – powiedział – „Patriot jest jednym z systemów obrony przeciwlotniczej, który jest rozważany z wszystkimi pozostałymi”.

Te informacje potwierdził kilka godzin później rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder. Stwierdził jednak, że na razie nie ma konkretnych planów. „Obrona przeciwlotnicza nadal jest głównym priorytetem Departamentu Obrony i społeczności międzynarodowej jeśli chodzi o wsparcie Ukrainy” – powiedział – „Jeśli chodzi o dowolny typ baterii Patriot z USA, to na razie nie mamy planów dostarczenia ich Ukrainie ale, ponownie, nadal będziemy odbywać takie dyskusje”.

Na razie oczywiście nie wiadomo, czy te Patrioty faktycznie zostaną wysłane, jednak sam fakt, że Biały Dom przyznał, że się nad tym zastanawia, jest już znaczący. Wcześniej bowiem oficjalnie twierdzili, że Kijów nie dostanie Patriotów, bo mogłoby to spowodować eskalację, a USA mają tych wyrzutni za mało, żeby się nimi dzielić. Największym problemem jest to, że ten system jest skomplikowany i wymaga długiego szkolenia dla operatorów. Szkolenie amerykańskich żołnierzy do ich obsługi trwa 14 tygodni, chociaż w wypadku Ukraińców zapewne dałoby się przeprowadzić je w bardziej intensywnej formule, co nieco by je skróciło.

Z drugiej strony nowo wyszkoleni operatorzy są dołączani do doświadczonych załóg, a tych z przyczyn oczywistych na Ukrainie nie ma. Zdaniem ekspertów wyszkolenie Ukraińców potrwałoby ok. roku. Problemem mogą też być ogromne koszty tego systemu oraz fakt, że zawiera on wiele zaawansowanej technologii, która mogłaby wpaść w ręce Rosjan. Z drugiej strony Amerykanie wysyłali już Ukrainie nowoczesną broń, taką jak wyrzutnie HIMARS, więc najwidoczniej ryzyko, że Rosjanie poznają sekrety ich zbrojeniówki, jest dla nich akceptowalne.

Źródło: Stefczyk.info na podst. The Hill Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij