11-letnia dziewczynka Monica Goods zginęła w zeszłym roku w samochodzie swoich rodziców, którzy mieli wypadek w trakcie próby ucieczki przed policją. Policjant stanowy Christopher Baldner, który prowadził ten pościg, usłyszał zarzut morderstwa.
Zdarzenie miało miejsce 22 grudnia zeszłego roku. Goods razem ze swoją starszą siostrą i rodzicami jechała odwiedzić rodzinę, kiedy ich samochód został krótko po północy zatrzymany na drodze międzystanowej przez Baldnera. Powodem była jego nadmierna szybkość. Nie do końca wiadomo co zaszło potem, ale rodzice Goods twierdzą, że Baldner od początku był agresywny – miał na nich krzyczeć i wypytywać czy mają w samochodzie broń lub narkotyki. W końcu sięgnął po gaz łzawiący.
Kiedy go użył ojciec Goods zaczął uciekać. Baldner wrócił do radiowozu i rozpoczął pościg. W jego trakcie dokonał dwukrotnie tzw. manewru PIT, który polega na delikatnym uderzeniu w uciekający samochód aby zepchnąć go z drogi. Za drugim razem ich samochód złapał pobocze i zaczął koziołkować. Sprawiło to, że Goods została z niego wyrzucona i zginęła na miejscu.
GSN-Christopher Baldner allegedly rammed into a vehicle that had fled a traffic stop, causing it to flip over, killing young Monica Goods, Attorney General Letitia James wrote in a Wednesday press release. Baldner had pulled over the girl’s father, Tristan Goods, for speeding. pic.twitter.com/TL3fxmWxN3
— HJ (Hank) Ellison (@hjtherealj) October 29, 2021
Ława przysięgłych zdecydowała, że Goods usłyszy z tego powodu zarzuty. Został oskarżony o morderstwo drugiego stopnia, nieumyślne spowodowanie śmierci drugiego stopnia oraz nieodpowiedzialne narażenie życia pierwszego stopnia. W środę został zawieszony w obowiązkach i trafił do aresztu, gdzie będzie siedział co najmniej do 4 listopada, kiedy sąd wyznaczy wysokość kaucji. Jego związek zawodowy zapewnił, że zapewnią mu adwokata.