Nawet 50 tys. złotych może zarabiać miesięcznie Krystyna Janda. Taką informację podał portal se.pl, w swoim artykule dotyczącym ważnych twarzy show-biznesu mających dorabiać do emerytury. Na pensję aktorki mają składać się m.in. udziały w firmie kosmetycznej i zyski z prowadzenia dwóch teatrów.
“Super Express” na swoich stronach internetowych opublikował zestawienie wysokości emerytur znanych aktorów i aktorek. Na liście znalazły się nazwiska osób, które choć osiągnęły wiek emerytalny wciąż są aktywne zawodowo. W artykule możemy przeczytać m.in., że do swoich emerytur dorabiają prowadzący “Familiadę” Karol Strasburger, gwiazda serialu “M. jak miłość” Teresa Lipowska, czy występujący w “Na Wspólnej” Mieczysław Hryniewicz.
Ich emerytury wynoszą ok 2 tys. złotych, ale wciąż wciąż dorabiają kilka tysięcy. Ich niskie uposażenia emerytalne wynikają m.in. z tego, że jako artyści płacili niskie składki na ZUS, mimo że przecież często zarabiali niezłe pieniądze.
W zestawieniu “Super Expressu” znalazła się też aktorka Krystyna Janda, która od kilku lat systematycznie żali się, na brak wsparcia od państwa, dla jej działalności artystycznej.
I faktycznie jej emerytura również nie należy do najwyższych, bo wynosi zaledwie ok 2 tysięcy złotych, ale dzięki aktywności zawodowej wciąż może cieszyć się wysokimi zarobkami. Tantiemy, jej teatry oraz udziały w firmie kosmetycznej mają według tabloidu dawać jej 50 tys. złotych miesięcznie! Porównując to z pensjami, jakie mają Polacy, to przecież bardzo duże pieniądze. Co więcej, aktorka przyznała ostatnio, że może pozwolić sobie na trzymanie w domu służby, a większość pracowników jej teatrów jest zatrudniona na “śmieciówkach”. Coś tu ewidentnie nie gra.
CZYTAJ TAKŻE: JANDA ZATRUDNIA PRACOWNIKÓW NA ŚMIECIÓWKACH