Zakończył się proces beatyfikacyjny Prymasa Tysiąclecia

Papież Franciszek zatwierdził dekret o cudzie za wstawiennictwem prymasa Stefana Wyszyńskiego. To ostatni krok w jego procesie beatyfikacyjnym.

Urodzony w 1901 roku prymas Wyszyński był m.in. kapelanem grupy Kampinos podczas Powstania Warszawskiego i biskupem lubelskim. Po śmierci prymasa Augusta Hlonda w 1948 i tragicznym wypadku samochodowym jego „konkurenta”, Stanisława Kostki Łukomskiego, został prymasem Polski. Pięć lat później został kardynałem, brał udział w czterech konklawe.

Wyszyński próbował chronić kościół przed represjami ze strony komunistów, przez co był przez trzy lata internowany. Był powszechnie nazywany „Prymasem Tysiąclecia”. Zmarł w 1981 roku z powodu choroby nowotworowej.

Proces beatyfikacyjny prymasa rozpoczął się już w 1989 roku z inicjatywy św. Jana Pawła II. Papież Franciszek przyjął wczoraj na audiencji prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych Angelo Becciu i upoważnił go do opublikowania ośmiu dekretów, Jeden z nich dotyczył cudu za przyczyną kardynała Wyszyńskiego. Chodzi tutaj o mieszkankę Szczecina, u której pod koniec lat osiemdziesiątych zdiagnozowano raka tarczycy, którego miała pokonać dzięki modlitwom o wstawiennictwo kardynała. Konsylium lekarskie Kongregacji ds Świętych zatwierdziło ten cud 29 listopada zeszłego roku.

Tym samym po trzydziestu latach proces beatyfikacyjny Prymasa Tysiąclecia wreszcie się zakończył. Już wkrótce, być może nawet w najbliższych tygodniach, Stolica Apostolska wyda komunikat z datą i miejscem beatyfikacji. Kardynał Kazimierz Nycz ma nadzieję, że beatyfikacja będzie miała miejsce w Warszawie.