Dziś rano na Pomorzu doszło do wypadku autokaru przewożącego dzieci. Byli ranni, w tym ciężko.
Zdarzenie miało miejsce dzisiaj przed 6 rano. Autobusem jechało 31 osób, w tym 22 dzieci w wieku od 7 do 17 lat, które jechały z Żywca na wakacyjny wypoczynek w Mikoszewie. W miejscowości Stanisławie kierowca z nieznanych na razie powodów zjechał z autostrady A1 w kierunku Gdańska. Pojazd przebił barierki ochronne, przekoziołkował i ponownie stanął na kołach.
W akcji ratunkowej wzięły udział 23 zastępy straży pożarnej, kilkanaście karetek pogotowia i dwa śmigłowce LPR.
Komisarz Michał Sienkiewicz z KWP w Gdańsku poinformował, że kierowca w momencie zdarzenia był trzeźwy. Policjanci pobrali mu krew do analizy pod kątem ewentualnej obecności narkotyków. Odbyli z nim również rozmowę ale jej treść nie została ujawniona.
Wszyscy pasażerowie odnieśli w tym wypadku jakieś obrażenia i wymagali pomocy lekarskiej. Marcin Tymiński z biura prasowego wojewody pomorskiego poinformował, że jedna osoba jest w stanie ciężkim a trzy kolejne w stanie średnim. 13 osób zostało zabranych do pięciu szpitali w Gdański oraz pięciu innych w regionie.