Najnowsze wiadomości ze świata

Wybory w Turcji na razie bez rozstrzygnięcia. Wszystko wskazuje na drugą turę

Wczoraj w Turcji odbyły się wybory prezydenckie i parlamentarne. Wszystko wskazuje, że prezydentowi Erdoganowi nie udało się przekroczyć 50% i o zwycięzcy zadecyduje druga tura.

Erdogan rządzi Turcją od 20 lat, najpierw jako premier, a potem jako prezydent. W tych wyborach koalicja sześciu opozycyjnych partii postanowiła wystawić wspólnego kandydata, Kemala Kilicdaroglu.

Kampania wyborcza koncentrowała się głównie na sprawach krajowych, takich jak gospodarka, prawa obywatelskie, czy kwestia tragicznego trzęsienia ziemi, ewentualnej winy rządu w ogromnej liczbie ofiar i odpowiedzi na ten kryzys. Erdogan prezentował się jako kandydat stabilności politycznej, który obiecuje kontynuację dotychczasowej polityki, a Kilicdaroglu jako umiarkowany centrysta, który chce odwrotu od autorytarnego kursu obecnego prezydenta i zwiększenia znaczenia instytucji demokratycznych. Świat śledził jednak te wybory z uwagą, bowiem w ostatnich latach Turcja zdobywa coraz większe znaczenie w polityce międzynarodowej, a sam Erdogan jest nieco zbyt prorosyjski jak na zachodnie standardy, a do tego blokuje akcesję Szwecji do NATO.

Na razie nie ogłoszono oficjalnych wyników głosowania. Komisje wyborcze nadal muszą bowiem policzyć głosy oddane poza granicami Turcji. Najwyższa Rada Wyborcza obiecała, że ujawni wyniki, gdy tylko zostanie sfinalizowany proces ich liczenia. Agencja Anadolu poinformowała jednak nieoficjalnie, że Erdogan zdobył 49,3% głosów, a Kilicdaroglu 45%. Wskazuje to, że nowego prezydenta poznamy dopiero po drugiej turze, zaplanowanej na 28 maja.

Równolegle z wyborami prezydenckimi odbyły się wybory parlamentarne. Przy 93,2% policzonych głosów koalicja Erdogana zdobyła 49,38% głosów, a koalicja opozycji 35,16% głosów + dodatkowe 10% w razie wstąpienia w koalicję z kurdyjską Ludową Partią Demokratyczną i innymi małymi ugrupowaniami socjalistycznymi. Partia Erdogana zaliczyła w tych wyborach najgorszy wynik od 20 lat, ale koalicji Kilicdaroglu nie udało się, wbrew nadziejom wielu komentatorów, zdobyć większości. Ten wynik może podziałać na korzyść Erdogana w drugiej turze, bo Turcy mogą nie chcieć rządu podzielonego między dwie opcje polityczne.

Sam Erdogan stwierdził w przemówieniu do wyborców, że druga tura nie jest jeszcze pewna i ma szansę wygrać w pierwszej. Dodał jednak, że jeśli konieczna będzie druga, to zaakceptuje decyzję narodu. Kilicdaroglu stwierdził, że „absolutnie wygramy drugą turę” i „przywrócimy demokrację”.

Źródło: Stefczyk.info na podst. AP, Guardian Autor: WM
Fot. PAP/EPA/Necati Savas

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij