Najnowsze wiadomości ze świata

Wenezuela wymieniła uwięzionych Amerykanów na rodzinę Maduro

Władze Wenezueli zwolniły w sobotę z więzień siedmiu Amerykanów. W zamian za to Amerykanie wypuścili siostrzeńców żony Maduro, którzy odsiadywali wyroki za narkotyki.

Wśród wypuszczonych z wenezuelskich więzień było pięciu wysoko postawionych pracowników działającego w Houston w Teksasie koncernu naftowego Citgo-Vadell. W 2017 roku zaproszono ich do Wenezueli na spotkanie firmy-matki, wenezuelskiego koncernu PDVSA. W trakcie konferencji na salę wpadli zamaskowani ochroniarze i ich zabrali, a w 2020 cała piątka została skazana za rzekome oszustwa finansowe na 8 do 13 lat więzienia. Wenezuelczycy wypuścili też aresztowanego w 2020 byłego żołnierza Piechoty Morskiej Matthew Heatha i aresztowanego w styczniu Omana Khana z Florydy.

W zamian za to prezydent Biden ułaskawił Franquia Floresa i jego kuzyna Efraina Campo. Obydwaj są siostrzeńcami Cilii Flores, żony Maduro. Obaj wpadli w 2015 roku na Haiti, gdzie planowali przemyt 800 kilogramów kokainy do USA nie wiedząc, że rozmawiają z agentami antynarkotykowej agencji DEA. Rok później nowojorski sąd skazał ich na 18 lat więzienia. USA regularnie oskarżają rząd Wenezueli o to, że ten patrzy przez palce lub wręcz pomaga w przemycie ogromnych ilości kokainy do USA.

Wymiany więźniów nie zapowiedziano wcześniej, a agencja AP informuje, że była efektem wielomiesięcznych negocjacji. Sama wymiana miała mieć miejsce na karaibskiej wyspie St. Vincent, którą rządzi sojusznik Maduro. W Wenezueli obecnie zostało jeszcze co najmniej czterech więźniów z USA, w tym dwóch byłych komandosów, którzy zorganizowali tam wyjątkowo amatorski zamach stanu. W amerykańskim więzieniu siedzi natomiast kolumbijski biznesmen Alex Saab, którego oskarżono o pranie brudnych pieniędzy i który obecnie czeka na proces. Nieoficjalnie wiadomo, że reżym w Caracas chciał, żeby także on został uwolniony, ale USA nie brały tej propozycji pod uwagę.

Stosunki między Caracas i Waszyngtonem są bardzo napięte. USA oficjalnie twierdzi, że nadal nie uznaje rządów Maduro, a on sam w ostatnim czasie mocno zbliżył się do Rosji. Tajemnicą poliszynela jest jednak to, że obie strony chciałyby je polepszyć. Amerykanom zależy na wenezuelskiej ropie, która po trafieniu na międzynarodowe rynki mogłaby wyrzucić z nich ropę rosyjską, wpływając na spadek cen paliw i pozbawiając Putina istotnego źródła finansowania wojny. Wenezuelczycy chcieliby na niej zarobić, ale pod sankcjami i przy braku dostępu do zachodnich technologii wydobywczych nie jest to łatwe. Dla obu stron ocieplenie stosunków jest jednak bardzo trudne politycznie.

Źródło: Stefczyk.info na podst. AP Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij